Piórem naczelnego: Chory podróżnik
Mariusz Weidner Redaktor naczelny Nowin Raciborskich.
Coś niepokojącego dzieje się w rywalizacji Raciborza na arenie wojewódzkiej jeśli chodzi o sferę szeroko rozumianych problemów społecznych. W krótkim czasie dwie placówki przegrały ważne konkursy o finansowanie działań terapeutycznych. Wpierw opieka nad dziećmi w Cyprzanowie i Samborowicach została przerwana w trakcie roku szkolnego, a najmłodszych odbierano przy płaczu i wielu emocjach, wywożąc je z ziemi raciborskiej do odległych miast na Śląsku. Ledwie o tym ucichło, a pojawiły się informacje, że osoby z problemem alkoholowym muszą zapomnieć adres lekarza przy Klasztornej tylko podróżować po regionie by uzyskać pomoc. Gdy zainteresowani pytają o sprawę u włodarzy naszego miasta czy powiatu słyszą słowa zrozumienia, ale też podnosi się przepisy, regulaminy i rozkłada ręce. Jeszcze bębni w uszach hasło wyborcze o Raciborzu Wielkim, a tymczasem najsłabsi – ludzie chorzy, muszą liczyć na siebie, jeśli w ogóle chcą się jeszcze liczyć.