Płonia się boi bo otaczarnia wciąż stoi
– Po co były zapewnienia prezydenta i decyzja rady miasta w sprawie PRD, skoro teraz zakład szykuje się do nowego sezonu? – dziwi się Czytelnik.
W ubiegłym roku głośno było o planowanej przeprowadzce wytwórni asfaltu (tzw. otaczarnia) z Płoni na Nowe Zagrody. Zebrano podpisy, zorganizowano spotkanie protestacyjne w RCK. Jesienią rada Raciborza zdecydowała, że wytwórni nie można przenieść w inne miejsce na terenie całego miasta.
Koparka w PRD
Co do tego, że otaczarnię trzeba wyprowadzić z Płoni – aktualniej siedziby Przedsiębiorstwa Robót Drogowych – ustalenia zapadły wcześniej. Na łamach Nowin rzecznik prasowy urzędu Leszek Iwulski zapowiedział, że w pierwszym kwartale tego roku raciborzanie dowiedzą się o dalszych losach otaczarni. Zbliża się trzeci miesiąc kwartału i Płonia zaczyna się niecierpliwić. Jeden z mieszkańców opowiedział nam o zimowych pracach prowadzonych w zakładzie przy ul. Adamczyka. Była tam koparka, wylewano fundamenty i ustawiono wielkie zbiorniki GASPOL. – Wygląda jakby PRD szykowało się do nowego sezonu – ocenia raciborzanin z dzielnicy. Jemu i sąsiadom to się nie podoba, bo z jesiennego spotkania z prezydentem w RCK wyszedł z przekonaniem, że magistrat obrał inny kierunek działań w tej sprawie. Kierunek zbieżny z oczekiwaniami mieszkańców.
Granie na nosie
Temat podjął w urzędzie radny Leszek Szczasny. Interweniowali u niego sąsiedzi PRD z Płoni. Przekazał prezydentowi Lenkowi ich niepokoje. – Czy to, co się dzieje jest zgodne z wolą radnych? – pytał 21 lutego w urzędzie, na posiedzeniu komisji oświaty, zaznaczając, że sytuacja wygląda jakby ktoś chciał zagrać komuś na nosie. Szczasny obawia się – podobnie jak mieszkańcy Płoni – że sprawa jest przeciągana przez PRD i magistrat na kolejne kwartały.
Asfalt się kupi
Włodarz był zdziwiony, powiedział, że nic nie wie o takich działaniach przedsiębiorstwa. – Pierwsze słyszę o takich inwestycjach. Byt tej infrastruktury nie jest przecież pewny, choć wiem, że w kwietniu czy w maju musi jeszcze pracować wskutek wcześniejszych zobowiązań, które trzeba zrealizować – mówił M. Lenk radnemu. PRD będzie musiało pracować „nawet na stracie, którą gmina pokryje, a asfalt się kupi gdzie indziej”. Dodał, że prezes Wrazidło opracowuje teraz scenariusze przyszłości PRD. Zaprezentuje je w marcu radzie, wpierw w komisji gospodarki, a potem na sesji. Lenk pozna je jeszcze w lutym. Wśród scenariuszy znajedzie się też likwidacja spółki, bo sam prezydent przyznał, że pozbawienie PRD możliwości konkurowania na rynku robót drogowych usługami z własnym asfaltem utrudni jej byt.
Starosta jej nie chce
Temat lokalizacji dla otaczarni poruszany był na ostatnim konwencie samorządowców Raciborszczyzny (comiesięczne zebranie włodarzy). Starosta Ryszard Winiarski wyjawił radnym miejskim, że wójtowie nie wyrazili zainteresowania osadzeniem wytwórni asfaltu w swoich gminach. Przyznał, że on sam też by nie chciał takiego obiektu na powiatowych gruntach.
(ma.w)