Piórem naczelnego: Starosta ze zmiennym szczęściem
Mariusz Weidner, Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Samorząd, w którym – delikatnie mówiąc – się nie przelewa doznaje w lutym huśtawki skrajnych nastrojów. Wpierw dociera doń hiobowa wieść o braku dofinansowania na przeróbkę zamkowej słodowni w multimedialne muzeum. Wiązano z tym wielkie nadzieje. Kto się wczyta w komunikat widzi, że zaważyły względy formalne, a więc urzędnicy mogli się bardziej postarać. W tym samym tygodniu w starostwie euforia. Prawnicy wywalczyli w sądzie milion złotych na oświatę, które kazało oddać ministerstwo. Do zwrotu pieniędzy jednak daleko, bo są jeszcze apelacje i finał sprawy może nastąpić nawet za rok. Gdyby emocji było mało, to wojewoda poinformował, że wojnowicki wiatrak, który nielegalnie próbowano wznosić odbije się czkawką urzędnikom starostwa. Inwestor może zażądać od nich odszkodowania, bo wydali mu złą decyzję. Te wszystkie perturbacje dotknęły starostwo w jeden tydzień! Samorząd to zajęcie dla ludzi o mocnych nerwach.