Duży kaliber z archiwum: Leśniczy znalazł mercedesa
RADLIN, RACIBÓRZ W 2002 roku przed sądem stanęli młodzi ludzie mieszkający w Rydułtowach. Działali w różnych konfiguracjach dokonując kilkudziesięciu włamań do samochodów i innych obiektów oraz kradzieży.
Pierwszym przestępstwem, którego się dopuścili była kradzież mercedesa o wartości ok. 10 tys. zł z parkingu przy ul. Leona w Rydułtowach. Dokonali jej Michał M. i Marcin N., samochód ukryli w lesie w Pszowie, gdzie został odnaleziony przez leśniczego. Sprawcy chcieli rozebrać auto na części, których potrzebował Michał. M. do swojego samochodu.
W marcu 2002 roku członkowie grupy ukradli zagęszczarkę stopową - mieli „klienta”, który zamówił taki sprzęt. Urządzenie zawieźli na działkę jednego z oskarżonych i tam ukryli. Następnego dnia zjawił się odbiorca i zabrał zagęszczarkę. Tu złodzieje trafili sami na oszusta, lepszego od siebie. „Klient”, który zamówił kradzież urządzenia nie zapłacił im za wykonane zadanie. W ciągu następnych kilku miesięcy oskarżeni dokonali kilku włamań do budynków, kiosków i samochodów. Znalezione przez policję ślady linii papilarnych na miejscu jednego z przestępstw należą do Michała M. W lipcu szef grupy wpadł na kolejny pomysł kradzieży. Zaczęli oni spuszczać olej napędowy z zaparkowanych ciężarówek. Nadal dokonywali też włamań do samochodów, kiosków i budynków na terenie Rydułtów, Raciborza i Radlina.
W trakcie przeszukań w mieszkaniach Michała M., Rafała N. i Anny M. znaleziono fragmenty konopii indyjskich. Zabezpieczony susz został poddany analizie przez biegłego. Okazało się, że zawiera on THC - najistotniejszy składnik psychotropowy konopii indyjskich.