Mokry burmistrz z pękniętym balonem
Takie cuda dzieją się tylko w Krzanowicach. Integracyjna impreza obfitująca w salwy śmiechu odbyła się w słonecznym skwarze na miejscowym orliku. Towarzyszyła świętu miasta i była to jej druga edycja.
Pomysł wydawałoby się prosty – rywalizacja sołectw. Jednak wymyślić konkurencje, które nie nudzą, a wciągają i budzą powszechną wesołość – to już jest sztuką. Dzieła tego dokonała Danuta Adamczyk, odpowiedzialna w urzędzie miejskim za promocję i współpracę z organizacjami pozarządowymi. Turniej zyskał oryginalną nazwę „Możesz Ty, mogę Ja”.
Miana najlepszej wioski w gminie bronił Borucin. Konkurowały z nim: Bojanów, Wojnowice, Pietraszyn i Krzanowice oraz dwie miejscowości czeskie – Rohov oraz Stěbořice. Sąsiadów z Czech wspomagali Polacy, a ich barwy przybrała m.in. żona burmistrza Strzedulli – Żaneta. W liczących po osiem osób drużynach obowiązywała różnorodność wiekowa. Musiały być w składzie i dzieci, i seniorzy. – Chodzi nam o wielopokoleniowość w każdej reprezentacji, a także współpracę sąsiadów – tłumaczyła Adamczyk. Organizatorkę cieszyło, że druga edycja spotkała się z większym zainteresowaniem niż premierowe zawody sprzed roku.
W rywalizacji sołectw liczyły się: logika, sprawność i współpraca zawodników. – Program dostosowałam do zróżnicowanego wieku uczestników – zaznaczyła Adamczyk. Mieszkańcy gminy musieli m.in. chodzić w nartach, przeciągać linę czy ubijać pianę. Wiele emocji wywołały wyścigi w ubieraniu butów. Upał dawał się we znaki drużynom, więc po każdych czterech konkurencjach robiono im przerwy na odpoczynek i uzupełnienie płynów. Sędziowie – Tomasz Kuziak, Adam Gębski i Zbigniew Szymański, podawali wtedy wyniki cząstkowe, co dodatkowo rozpalało wyobraźnię marzących o wygranej.
Chodziło o prestiż wioski, bo nagrodą był puchar burmistrza. Gdy pytaliśmy panią Danutę czy najlepsi nie wygrają np. większego funduszu sołeckiego, ta skwitowała naszą ciekawość promiennym uśmiechem. Nie zapomniano o kibicach – im też, za doping, wręczono nagrodę (świetnie zaprezentowały się młode wojnowiczanki, za układy z pomponami).
W typowaniu zwycięzcy nieomylny był krzanowicki sołtys i szef tutejszej rady miejskiej Jan Długosz. – Stawiam na Bojanów – mówił nam po pierwszej rundzie. Swojej miejscowości też dawał szanse na dobry wynik, ale nie wierzył w jej prymat. Na podium znaleźli się kolejno: Bojanów, Borucin oraz Pietraszyn.
Imprezę dla sołectw dofinansował Euroregion Silesia z funduszu mikroprojektów. Turniej był jednym z działań projektu „Aktywni na pograniczu”.
(ma.w)