Czy Krajowa Mapa Zagrożeń jest przydatna policji?
Szef komisji gospodarki Marcin Fica zainteresował się nowym sposobem alarmowania policji o niepożądanych zjawiskach. – Jest to wam pomocne? – spytał na sesji gdy gościł na niej komendant powiatowy Łukasz Krebs.
Szef raciborskiego garnizonu przyznał, że zgłoszenia z KMZ są analizowane, więc policja reaguje nań z pewnym opóźnieniem. – Zdarzają się przypadki złośliwości wśród tych monitów, ale podchodzimy do wszystkiego bardzo poważnie. Jeżeli ktoś wpisze, że gdzieś się handluje narkotykami, to może być dla nas początek działalności operacyjnej w zakresie wykrycia takiej działalności. Tyle, że zgłoszenie takiego handlu np. na środku największego ronda w mieście jest przez nas odbierane w kategoriach „coś jest nie tak” – tłumaczył Krebs. Podkreślił, że KMZ powstała dla ludzi aby było bezpieczniej i zachęcił do korzystania. – Nawet jeżeli na 10 zgłoszeń 1 się potwierdzi, to należy mówić o sukcesie tego systemu powiadamiania – uważa komendant. W jego ocenie „mapa” powoli zyskuje na popularności w powiecie. – Wiadomo, że wśród dojrzalszej części mieszkańców, jako forma internetowa, ma mniejsze uznanie niż bezpośredni kontakt z funkcjonariuszem – dodał Ł. Krebs.
(m)