Radni apelują
Powiat
Kobyla
Bez białych linii trudniej poruszać się po drodze
– Podczas przymrozków, gdy droga zamarza, przejazd na Dębicz jest katastrofalny. Zerowa widoczność w trakcie niepogody sprawia, że trudno jeździ się tamtędy – uskarżał się na złe warunki szczególnie podczas jesienno-zimowych dni radny Jan Zaczyk. Proponował wymalować na środku jezdni linię, aby poprawić w ten sposób bezpieczeństwo.
– Linii takich nie można malować na drogach niepełnowymiarowych, a taką jest droga powiatowa przez Kobylę. Rozwiązaniem byłyby linie po zewnętrznych stronach jezdni – tłumaczył wójt Grze
gorz Niestrój. Zachęcał też, aby problemem zainteresować radnego powiatowego gminy Kornowac. Włodarz ubolewał, że gmina pod względem stanu dróg gorzej wypada od gminy Lyski: – Wyjeżdżając z naszego powiatu na teren powiatu rybnickiego, czujemy się o epokę dalej. Tam, w odróżnieniu od naszego powiatu, inaczej wygląda podział środków. Powiat rybnicki nie finansuje szpitala pochłaniającego duże pieniądze z budżetu starosty, a także niewiele jest szkół na utrzymywaniu powiatu, może więc więcej przeznaczać na drogi – tłumaczył różnice Grzegorz Niestrój.
Łańce
Pierwsze przymrozki i już problemy z akcją „Zima”
Jesteśmy przygotowani do zimy, a faktycznie nie jesteśmy przygotowani do zimy – oburzał się podczas grudniowej sesji radny Norbert Pientka z Łańc, na utrzymanie dróg podczas pierwszych przymrozków, powodujących na jezdniach „szklankę”. Gdy dzwonił do wykonawcy, że jest ślisko i trzeba posypać, w odpowiedzi usłyszał, że ten dopiero jedzie po piasek. Łańce zostały „posypane” dopiero po czterech godzinach od telefonu.
– Czy nie powinno być tak, że materiał do posypywania przygotowany wcześniej powinien być składowany bezpośrednio na placu? Jeśli pojawiłaby się jakaś awaria, to wykonawca tej usługi w ogóle nie wyjedzie na drogę – zastanawiał się głośno radny. Podobna sytuacja miała miejsce w Kobyli, gdzie było tak ślisko, że nie można było wyjechać samochodami. – Po co kupiliśmy GPS-y, skoro nikt tego nie kontroluje – dodał.
(ewa)