Kto balował w przedszkolu w Łęgu i kto boi się podpisać
Łęg, Nędza
Minął już miesiąc jak wójt Anna Iskała otrzymała pismo od mieszkańców Łęgu, w którym pytają o warunki na jakich jest wynajmowana sala w przedszkolu w Łęgu. Prosili o stawki cenowe wraz z wliczoną pracą kucharki, gdyż uważali, że może to być tańsza opcja niż wynajem sali od osoby prywatnej. Jednocześnie, zaraz za pytaniem postawiono pani wójt zarzut, że nie informowała wcześniej o możliwości takiego wykorzystania sali w jednostce gminy. – Szkoda, że tako informacja o możliwości wynajmu nie umieściła pani w gazetce gminnej, bo pewnie więcej osób by skorzystało – napisano. Wymieniono przy okazji dyrektorkę z jednej z gminnych szkół, która miała właśnie skorzystać z opisanych dobrodziejstw przedszkola, które dla przeciętnych zjadaczy chleba miały być w Łęgu niedostępne.
Powyższe pismo skierowano do wójt Iskały oraz radnych gminy Nędza. Pismo podpisano „Mieszkańcy Łęgu”. Sprawę dwukrotnie poruszał podczas obrad samorządu radny Julian Skwierczyński. Ostatnio znów dopytywał, dlaczego wójt w tej sprawie milczy – Kto jest autorem tego listu, bo dla mnie to donos anonimowy. Na takie pisma nie odpowiada. Według mnie, opisana w piśmie sytuacja nie miała miejsca. Następnym razem należy się podpisać – skwitowała A. Iskała. Zdaniem J. Skwierczyńskiego brak podpisu świadczy o tym, że mieszkańcy mają obawy przed występowaniem pod nazwiskiem. – Znają panią, to dlatego – podsumował radny.
(woj)