Jak podwyżki to dla wszystkich
Obradowała Rada Społeczna szpitala. Jednym z punktów czerwcowego posiedzenia było pismo związku zawodowego pielęgniarek i położnych. Toczy on spór zbiorowy z dyrekcją o podwyżkę płac.
Dyrektor lecznicy znalazł się po raz kolejny w trudnej sytuacji. Nadal nierozwiązany jest spór zbiorowy z pielęgniarkami, a tymczasem kolejne grupy zawodowe domagają się wzrostu płac. O ile pielęgniarki i położne doczekały się w tej kwestii rozwiązań systemowych, o tyle reszta personelu może liczyć wyłącznie na ruchy dyrekcji. Ryszard Rudnik od paru lat powtarza, że szpital nie znajduje się w na tyle dobrej sytuacji finansowej, by można było podwyższyć płace pracowników. Gdy pielęgniarki zagroziły strajkiem i włączyły do dyskusji samorządowców z powiatu, zaczęto szykować im skromne regulacje płacowe. Poniechano ich jednak gdy z ministerstwa nadeszły podwyżki systemowe.
Teraz gdy mowa jest o żądaniach płacowych reszty personelu szpitalnego, pielęgniarki proszą aby nie pomijać ich w rozmowach. – Podwyżki z ministerstwa wywalczone zostały niezależnie od sporu zbiorowego. Nie obciążają budżetu szpitala. Nie stanowią też stabilnych gwarancji – tłumaczy w piśmie do Rady Społecznej Małgorzata Lenart szefowa związku w raciborskiej lecznicy.
Jeżeli pielęgniarki zostaną pominięte w działaniach dyrekcji dotyczących podwyżek „to dojdzie do bardzo stanowczych działań grupy”. Zarząd Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych wezwał dyrektora Rudnika do natychmiastowego wszczęcia rozmów o wzroście wynagrodzeń.
(ma.w)