Wpuszczenie w kanał?
Posłanka Platformy ma dystans do kanału odrzańskiego
Gabriela Lenartowicz z PO uważa dyskusję o kanale Odra – Dunaj za powrót do koncepcji XIX. wiecznych. – Ta koncepcja odnosi się do realiów tamtych czasów – podkreśla i nie kryje wątpliwości „czy są one trafne”.
Według Lenartowicz koncepcje użeglowienia Odry i budowy kanału nie przystają do „współczesnych warunków i kosztów”. – Nikt z przedsiębiorców nie będzie dziś czekał tygodniami czy miesiącami na transport wodny – stwierdziła na swojej konferencji prasowej, w marcu, w biurze poselskim. Podkreśliła tam, że obecnie obowiązują inne niż w XIX w. wymogi dotyczące ochrony środowiska (Lenartowicz jest długoletnim prezesem WFOŚiGW – red.) oraz przeciwpowodziowej.
Zdaniem posłanki o kanale Odra – Dunaj można mówić jedynie na poziomie „bardzo schematycznie omarkowanego pomysłu odnoszącego się do pomysłów naszych przodków”. Za kuriozalne uznaje opinie formułowane przez stowarzyszenie emerytowanych kapitanów żeglugi, które zaproponowało by kanał wykopali górnicy zwalniani z kopalni. – Kojarzy mi się to z angażowaniem jeńców do budowy autostrad – przyznała.
Lenartowicz odniosła się do zdań wygłaszanych w przestrzeni medialnej, gdzie krytykowano prezydenta Raciborza za brak zainteresowania tematem budowy kanału. – Trudno się interesować czymś rzuconym ad hoc. Prezydent Lenk słusznie podnosi aspekt ochrony przeciwpowodziowej. Nie można pozwolić by wstrzymano budowę zbiornika przeciwpowodziowego w imię zmiany jego funkcji – podsumowała posłanka PO.
(ma.w)