Fala rozbojów w Raciborzu
Biją ekspedientki, kradną pieniądze, papierosy i wódkę
Powodowani chciwością lub głodem alkoholowym bandyci terroryzują obsługę raciborskich sklepów.
Na przełomie stycznia i lutego doszło w Raciborzu do serii rozbojów. Sprawcami okazali się młodzi mężczyźni, którzy nie zawahali się przed użyciem siły wobec interweniujących pracowników sklepów.
W kominiarkach po wódkę
Do pierwszego z rozbojów doszło 28 stycznia w sklepie przy ulicy Kozielskiej. Zamaskowani mężczyźni zaatakowali właścicielkę i... ukradli dwie butelki wódki. Kryminalni zatrzymali ich po kilku dniach. 18-latek został objęty dozorem policyjnym, a jego starszy, 36-letni wspólnik trafił do aresztu. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Papierosy z Królewskiej
Do kolejnego przestępstwa doszło dwa dni później w sklepie przy ul. Królewskiej (Ostróg). Młody mężczyzna nie patyczkując się zaatakował ekspedientkę, skradł papierosy o wartości kilkuset złotych i odjechał. Policjanci najpierw zidentyfikowali pojazd, którym się poruszał, a następnie ustalili, że może on przebywać na terenie Rybnika. Informacje te okazały się prawdziwe – 25-letni raciborzanin został zatrzymany przez rybnickich policjantów. Grozi mu 12 lat więzienia.
Bijatyka na Mysłowickiej
Kolejnego rozboju dokonano 31 stycznia. Bandyta zaatakował 52-letnią ekspedientkę sklepu i ukradł kasetkę z pieniędzmi. Krzyki kobiety zaalarmowały przechodzącego obok sklepu mężczyznę, który okazał się funkcjonariuszem straży granicznej po służbie. Strażnik wszedł do sklepu i próbował obezwładnić napastnika. Wywiązała się walka, w trakcie której strażnik otrzymał cios w głowę butelką. Mimo to udało mu się obezwładnić agresywnego napastnika. Wkrótce do sklepu wszedł kolega strażnika granicznego (również funkcjonariusz po służbie) – wspólnie przekazali bandytę przybyłym chwilę później policjantom. 36-latek może spędzić w więzieniu nawet 12 lat.
Po darmową wódkę do Tesco
Dwa dni później do supermarketu przy ul. Opawskiej „na zakupy” wybrał się 31-letni raciborzanin. Zaopatrzywszy się w alkohol chciał wyjść ze sklepu, nie płacąc za towar. Próbę powstrzymania złodzieja podjęli pracownicy sklepu. Wywiązała się szarpanina, którą przerwali wezwani na miejsce policjanci z prewencji. 31-latek trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.
(żet)