Immunitet dla radnych. Urząd zdecyduje kto go dostanie
Po mocnych w tonie wypowiedziach z sesji, którymi „zasłynęli” radni Piotr Klima i Leszek Szczasny, w magistracie zaczęto rozważać czy rajcom nie przyda się w przyszłości pomoc prawna.
Gdy Klima dopytywał o prywatną inwestycję na rynku przy kościele św. Jakuba, a Szczasny opowiadał na sesji o domniemanym układzie przy przetargach, pojawiły się wątpliwości co radny może, a czego nie może mówić publicznie. Najlepiej by skonsultował to z prawnikiem, zamiast narażać się na odpowiedzialność prawną za kontrowersyjne wypowiedzi.
W przeszłości urząd wynajmował już prawników by reprezentowali członków rady miasta. Doszło do tego gdy wygaszano im mandaty za rządów prezydenta Jana Osuchowskiego. – Urząd poniósł wtedy wydatki z budżetu miasta na ochronę prawną. Takie możliwości istnieją – przyznaje prezydent Mirosław Lenk.
Jeśli radny podejmie trudny temat, wymagający konsultacji z prawnikiem, ale będzie poruszał się w granicach mandatu jaki sprawuje, to zdaniem włodarza możliwa będzie pomoc prawna urzędu. Daleko takiej ochronie do immunitetu jaki mają posłowie, ale stanowi już jego namiastkę. – Nie chodzi jednak o szermowanie słowem. Prawa nie można naruszać i za czyjeś nierozważne postępowanie nie weźmiemy odpowiedzialności – zaznacza prezydent. Obiecuje za to pomoc mecenasa, gdy prawa radnego i rady zostaną zagrożone. Jednak wykluczone są konsultacje radcowskie dotyczące interpelacji radnych przed ich wygłoszeniem. – U nas nie ma cenzury – kończy Lenk.
(ma.w)