Barowa szarpanina skończyła się rozlewem krwi
Rozbita szyba, rozcięta noga i kałuża krwi – to efekt zajścia w barze przy ul. Mickiewicza w Raciborzu
Do zdarzenia doszło 28 lipca około godz. 13.30. Z relacji świadków wynika, że pomiędzy klientami doszło do sprzeczki. Jeden z nich wychodząc z baru kopnął w drzwi – tak niefortunnie, że rozciął sobie nogę.
– Zwisał mu płat skóry, było widać ścięgno i kość – powiedziała nam na miejscu zdarzenia kobieta, która przechodząc ulicą Mickiewicza była świadkiem całego zajścia. To właśnie ona jako pierwsza podeszła do mężczyzny i paskiem próbowała zatamować obfite krwawienie.
Wkrótce pod barem zjawili się policjanci z prewencji oraz karetka pogotowia – funkcjonariusze wspólnie z ratownikami udzielili mężczyźnie pomocy. Krewki raciborzanin został przewieziony do szpitala.
Raciborska policja odmawia komentarza na temat zajścia. – Nie popełniono tam przestępstwa – ucina podkom. Mirosław Szymański z KPP w Raciborzu.
(żet)