3 pytania do Odyseusza Olbińskiego
3 pytania do Odyseusza Olbińskiego
– Szykujesz się do II edycji Intro Festiwalu. Co ciebie i przyjaciół, organizatorów, przekonało do kontynuacji imprezy?
– Zamek Piastowski. To obiekt, który nas przekonał do festiwalu. Pamiętajmy, że Intro Festival jako święto muzyki nowoczesnej, dopiero w połączeniu z historyczną budowlą może zaintrygować i dać namiastkę wyjątkowości. Gra świateł, bitów, klimat murów i duch Zamku. Kontrast. Przecież festiwale na hali czy stadionie są świetne, ale czym się różnią? Kolorem trawy? Zamkiem możemy się wyróżnić, na mapie tego typu festiwali. Rok temu podjęliśmy eksperyment, pt. „Racibórz jest na to gotowy”. Mimo braku funduszy na reklamę, wirusowo rozeszła się wieść w internecie o festiwalu. Okazało się, że raciborzanie łakną czegoś nowego, odważnego, czegoś co nosi inną nazwę niż Bajm i są w stanie za to zapłacić. Przyszło 550 osób. Więc, pytałeś czy pierwsza edycja była tak dobra że robimy drugą? Nie, ona jeszcze nie była tak dobra – dlatego robimy drugą..
– Dla kogo jest ta impreza?
– Reklamy w internecie kierujemy w przedział 17–45 lat. Rok temu na dziedzińcu tańczyli i 20-latkowie i 50-latkowie. W dużych miastach taką muzykę grają głównie prestiżowe kluby, gdzie studenci, hipstersi, managerowie i dojrzali ludzie przychodzą się pobawić, bo unikają klasycznych dyskotek jak ognia. Wszystkim się kojarzą z kiczem i dziecinadą. Idą więc tam gdzie muzyka dj’ska ma wyższy poziom artystyczny, a ludzie wokół to klasa średnia. Intro Festival, to coś jeszcze więcej – ogromny obraz malowany w trakcie imprezy przez Ritchie Modano, strefa mody, strefa tatuażu, świetne jedzenie i trunki. W godz. 14.00–18.00 odbywa się darmowy event dla dzieciaków. Od 18.00 rozpoczynamy wielkie święto muzyki i tańca. Zapraszamy każdy przedział wiekowy jak widać.
– The Prodigy, Morcheba, itp. kogo chcielibyście zaprosić, żeby nawiązać do wielkich koncertów miejskich w Rybniku (Sting, G’nR, 30 second to Mars, Linkin Park) tak żeby ściągnąć do nas pół Polski?
– Zespołów grających za milion zł i ściągających do Raciborza pół Polski jest więcej. Nie tylko Sting, Prodigy, Morcheba, Moby, Fatboy Slim, czy Faithless. Myślę, że nie chodzi tu o to, kogo byśmy zaprosili, tylko, by wypracować markę festiwalu, aby gwiazda zechciała tu w ogóle przyjechać. Nie zapominajmy że gwiazdy nie grają na dożynkach, a sztaby agentów wybierają tyko najlepsze oferty (z historią). Chodzi o konsekwentną pracę nad czymś wyjątkowym. Rybnik jest kilka lat dalej w świadomości. Prezydent Rybnika dofinansowuje koncerty agencji Prestige MJM ogromną dotacją pół milionową, bo wartość dodaną marketingowo–promocyjną dla miasta szacuje się na 5 mln zł. Nikt już nie dyskutuje, czy to plus, czy minus dla Rybnika. Sprawa jasna – działają. Wodzisław Śl. od lat inwestuje w dwudniowy festiwal rege, gromadzący 10 tys. ludzi z całej Polski, uwaga – w samym centrum Wodzisławia obok Rynku, dwie noce! Zaczynali od 400 osób. Festiwal Colours of Ostrava zaczynał na trawniku dla 500 osób, tydzień temu grała tam Bjork. Widzimy wszędzie wokół procesy wieloletnie. Może i na Racibórz przyjdzie kolej. Trzymajmy wszyscy kciuki, póki co – widzimy się 1 sierpnia na Zamku.
Rozmawiał OQL