Dymisje w resorcie zdrowia burzą plan ratowania RCKiK
18 czerwca miało dojść do ważnego spotkania w sprawie przyszłości raciborskiego krwiodawstwa. Odwołano je wskutek dymisji wiceminister Anny Łukasik.
Do tej wizyty szykowali się prezydent Lenk i szefowa RCKiK, a także poseł Siedlaczek i poproszony o wsparcie starosta Winiarski. Dymisje w rządzie nie skończyły się na ministrze zdrowia Bartoszu Arłukowiczu. Zrezygnowała także A. Łukasik, która na początku czerwca gościła w Raciborzu. Siedlaczek przyznaje, że sytuacja się skomplikowała. – Nie odpuszczę. Terminy gonią, kluczowe decyzje muszą wkrótce zapaść. Cieszę się, że mam coraz więcej sojuszników w tej trudnej sprawie. Dziś są nimi wszyscy raciborzanie – podkreśla poseł PO. Z resortu otrzymał zapewnienie, że do rozmów dojdzie jak tylko zostanie powołany następca pani wiceminister.
Tymczasem otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia odpowiedź na pytanie o możliwość redukcji zatrudnienia w RCKiK. – W przypadku łączenia dwóch SP ZOZ nadzorowanych przez ministra zdrowia pracownicy przejmowanej jednostki stają się pracownikami drugiego SP ZOZ, zgodnie z art. 231 Kodeksu pracy, tym samym w takiej sytuacji nie dochodzi do redukcji zatrudnienia – zapewnia Krzysztof Bąk rzecznik prasowy ministra zdrowia. Dodaje, że resort „prowadzi analizy dotyczące organizacji i funkcjonowania publicznej służby krwi na terenie województwa śląskiego”. – Rozważana jest również możliwość ewentualnego połączenia RCKiK z innym SP ZOZ. Z tego powodu dotychczas nie zorganizowano konkursu na stanowisko dyrektora RCKiK – odpowiada na pytanie Nowin.
(ma.w)