Ludzie nadal nie rozumieją rewolucji śmieciowej
Rudnik. Radni podzielili się z wójtem swoimi spostrzeżeniami odnośnie zachowań ludzi oraz plotek jakie krążą w sprawie odbioru śmieci.
Radna Teresa Neblik podała przykład rodziny, która ma wcale nie wystawiać worków ze śmieciami. – Prawdopodobnie też nie płacą za te śmieci, więc może dlatego ich nie wystawiają. Nie mam pojęcia co robią z odpadkami – zastanawiała się. Wójt Alojzy Pieruszka wyjaśnił, że obecne prawo i przepisy mówią jasno, że nawet jeśli ktoś nie płaci za wywóz śmieci, firma od niego i tak odbierze odpady. System polega na tym, że to gmina podpisuje umowę z firmą na wywóz wszystkich nieczystości ze swojego terenu. Firma zbierająca śmieci nie ma nawet prawa pozostawić jakichkolwiek worków nieodebranych. Na tym polega cała rewolucja, że nie opłaca się wyrzucać śmieci do lasu, bo wszystko odbiorą ci spod domu.
Radny Krzysztof Badurczyk podał, że krąży opinia iż kierowca i ekipa śmieciarki wiedzą kto nie płaci i dlatego nie odbierają od tych osób śmieci. Okazało się jednak, że to również zły trop, gdyż firmy to nie interesuje. Kierowca śmieciarki nie wie kto uiszcza podatek za śmieci. – Ale my łatwo możemy do tego dojść – zaznaczył wójt. Nie zmienia to faktu, że śmieci od tych osób i tak zostaną odebrane. Tylko później mogą zostać obciążeni dodatkowymi kosztami.
(woj)