Alternatywą dla samotności – dom dziennego pobytu
O tym, jak funkcjonować będzie raciborska Rada Seniorów, co należy do jej najważniejszych zadań i jak najlepiej może przysłużyć się seniorom w mieście – rozważali jej członkowie podczas swego pierwszego posiedzenia.
Oprócz tego, że – jak przypomniał przewodniczący Andrzej Drozd – pełnić będzie funkcję konsultacyjną, doradczą i inicjatywną dla władz samorządowych, jednocześnie chce wspierać i pomagać seniorom otwierając się na ich codzienne problemy.
Radni seniorzy nie zamierzają poprzestawać na inspirowaniu władz lokalnych do angażowania się w sprawy ludzi starszych, sami szukają pomysłów, które pozwolą wyjść naprzeciw ich potrzebom i oczekiwaniom.
– Możemy zapraszać osoby, które mogą coś zaproponować seniorom, ale też zajmować się szerzej problemami miasta, bo przecież osoby starsze są jego mieszkańcami, mają dzieci, wnuki – stwierdził przewodniczący.
Ustalono harmonogram cyklicznych posiedzeń rady seniorów, które odbywać się będą zawsze w przedostatni poniedziałek miesiąca o godz. 13.00. Kolejne spotkanie zostanie zorganizowane 20 kwietnia.
– Dobrze mieć reprezentację uczestniczącą w sesjach rady miejskiej, przysłuchać się czym się zajmuje oraz wybrać to, co dla seniorów może być ważne – podpowiadał prezydent Raciborza Mirosław Lenk.
Rozważano też sposoby propagowania działalności Rady Seniorów i w jaki sposób dotrzeć możliwie najszerszej do społeczności osób starszych w Raciborzu, których w mieście jest już ok. 12 tysięcy. Oprócz szerzenia informacji o swej działalności w środowiskach, które sami reprezentują, a więc Polskim Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów, Ślaskim Uniwersytecie Trzeciego Wieku oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego, członkowie rady zamierzają współpracować z innymi organizacjami, a także osobami w potrzebie. Ważne jest dla nich, aby dotrzeć do wszystkich oczekujących wsparcia, poprzez wszystkie dostępne formy medialne.
– Często ludzie, nawet księża i lekarze nie wiedzą kto jest ubogi. Chciałbym dowiedzieć się np. poprzez Caritas lub OPS kto, zwłaszcza w peryferyjnych dzielnicach miasta, potrzebuje pomocy – powiedział Józef Gurk.
– Na początek zacznijmy od tego, w jaki sposób sami możemy pomóc naszym koleżankom i kolegom. Mamy takie możliwości, dużo seniorów jest sprawnych i mogłoby poświęcić swój czas drugiemu, który tej pomocy potrzebuje. Sama robiąc zakupy mogłabym podjechać i komuś je zrobić – stwierdziła wiceprzewodnicząca rady Danuta Szulik, proponując opracowanie programu, w którym seniorzy wolontariusze pomagać będą innym seniorom.
Przyznała też, że w jej stowarzyszeniu jest dużo osób, które pomogłyby innym pod warunkiem, że osoby te, takiej pomocy by oczekiwały. – Bywa, że są ludzie starsi i chorzy, którzy jednak chcą być sami i nie chcą wsparcia – dodała.
– Rada Seniorów jest obecnie pod oglądem społecznym. Wasza praca powinna skoncentrować się na kilku akcjach, w których pokażecie, że jesteście przydatni i potrzebni, jak chociażby poprzez wspomniany program „Zakupy dla osób, które potrzebują pomocy”. Można zrobić to we współpracy z OPS i o tym warto porozmawiać z dyrektor tej placówki – zaproponował prezydent, aby radni zaprezentowali się w konkretnym działaniu.
– Warto wykorzystać doświadczenia w niesieniu pomocy, realizowanej już w istniejących organizacjach – zaproponował Michał Pudło.
– Największym problemem ludzi starszych jest samotność. To wielkie nieszczęście i ja z takimi ludźmi się spotykam – przyznała Danuta Szulik, proponując, aby Rada Seniorów zainteresowała się tworzeniem w mieście dziennego domu seniora. W takim miejscu ludzie starsi, czujący się samotnie mogą spędzić kilka godzin na różnego rodzaju zajęciach, we wspólnym towarzystwie. Taki ośrodek mógłby być nawet odpłatny. Radny Michał Pudło podpowiedział, że w Ministerstwie Pracy i Spraw Socjalnych, w ramach pomocy unijnej, są pieniądze na takie domy dziennej pomocy społecznej.
Rozważano nawet zaadaptowanie na taki cel pustoszejących pomieszczeń przedszkoli. Placówki te są gotowe na przyjmowanie takich osób, łącznie z możliwością przygotowania posiłków. Poza tym mogłaby to być alternatywa pracy dla nauczycielek przedszkoli, gdy sześciolatki przejdą do szkoły.
(ewa)
W każdy przedostatni poniedziałek miesiąca od godz. 15.00 do 16.00, członkowie zaplanowali regularne dyżury w sali błękitnej Urzędu Miasta w Raciborzu, podczas których mieszkańcy mogą zgłaszać swoje problemy.