Krzanowicki dyżur od 6.30 rano
Krzanowice. WOŚP w Krzanowicach organizują samodzielnie od 2008 r.
Niemal tradycją się stało, że w akcji biorą udział gimnazjaliści z trzeciej klasy. – Zbieramy się o godz. 6.30 i rozwozimy młodzież po całej gminie, głównie przed kościoły. Wtedy najwięcej osób bierze udział w kweście – tłumaczy Marian Wasiczek, dyrektor MOK-u i szef krzanowickiego sztabu Orkiestry. Po takiej mobilizacji niektórzy są już gotowi o godz. 10.00 i wracają do miasta, gdzie oddają puszki do przeliczenia. Liczeniem zawartości puszek zajmowały się Sylwia Kwaśnica, Anna Wicha i Beata Kaleja-Gorzalnik. W tym roku najwięcej doliczyły się monet 5-złotowych oraz banknotów o nominale 10 zł. Nie zabrakło też grosików, które niektórzy zbierają cały rok aby podczas Orkiestry wrzucić do puszki. Najbogatsza puszka sztabu napełniana była w stolicy gminy i pomieściła ponad 1 tys. zł.
W Krzanowicach nie prowadzą dodatkowych akcji związanych z WOŚP. – Najważniejsza dla nas jest kwesta. Inne atrakcje często wiążą się z dodatkowymi kosztami, których my chcemy uniknąć – dodaje dyrektor Wasiczek.
Praca 12 wolontariuszy po raz kolejny została dobrze przyjęta przez mieszkańców gminy Krzanowice. Księża, wśród których nie zawsze spotyka się entuzjastów całej akcji, również wspierali kwestujących. Np. w Wojnowicach proboszcz zaprosił ich na gorącą herbatę.
(woj)