Trybunał wycina chore przepisy
Blisko pół miliona złotych kar wlepiły urzędy w naszym regionie właścicielom terenów, którzy bez pozwolenia wycięli drzewo. Dziś sądy zaczynają uchylać nałożone kary, a Trybunał Konstytucyjny orzekł, że są niezgodne z Konstytucją RP.
Twój teren, twoje drzewo, a jednak musisz spytać urzędników czy możesz je wyciąć. Wszystko przez przepisy ustawy o ochronie przyrody, która miała chronić drzewa, a doprowadziła niejednego przedsiębiorcę i właściciela ogrodu do ruiny. Dotąd urzędnicy nakładali kary według bezdusznego taryfikatora wpisując w decyzje astronomiczne kwoty. Przykład? We wrześniu ubiegłego roku w niewielkiej gminie Kornowac, za usunięcie dwunastu olch czarnych i jednego jesionu urząd nałożył karę w wysokości 195 tysięcy złotych. Kwota to wynik skomplikowanych obliczeń, które są zawarte w w przepisach. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Katowicach.
Nie można działać z automatu
W lipcu ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wspomniane przepisy są niezgodne z Konstytucją RP, a w połowie grudnia 2014 zaczęły zapadać pierwsze wyroki uchylające decyzje w sprawie nałożenia kar. Zdaniem Trybunału, ustawodawca nakazał stosowanie tej kary niejako mechanicznie i w sposób sztywny – bez względu na zróżnicowanie przyczyn i okoliczności usunięcia drzewa (krzewu). Przepisy o karach tracą moc dopiero po 18 miesiącach, czyli teoretycznie nadal obowiązują, ale każdą sprawę należy obecnie badać indywidualnie.
Karali za drzewa i krzewy
Postanowiliśmy sprawdzić jakie kary nakładano w naszym regionie w ostatnich latach. Zapytaliśmy starostwa, urzędy miast i gmin na terenie powiatu raciborskiego, wodzisławskiego i rybnickiego – w sumie 26 urzędów, jakie kary nakładały w ciągu ostatnich pięciu lat z wycinkę bez pozwolenia. W ubiegłym roku Urząd Gminy Lyski wszczął dwa postępowania w sprawie wycinki drzew bez wymaganego pozwolenia. – Jedno postępowanie zostało umorzone. W drugim przypadku Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło wydaną decyzję na skutek odwołania strony, dlatego postępowanie prowadzone jest ponownie – wyjaśnia Ewelina Teodorowicz z UG Lyski. Karę za wycinkę drzew bez wymaganego pozwolenia próbują nałożyć również urzędnicy z Urzędu Gminy w Mszanie. To jedyny taki przypadek w gminie od 2010 roku. Postępowanie nadal trwa i nie zakończyło się nałożeniem kary. Z kolei za wycięcie dziesięciu metrów kwadratowych krzewu gatunku ligustr pospolity Urząd Gminy Lubomia nałożył karę w wysokości 6676 złotych.
Sto tysięcy za brzozę
W ciągu ostatnich pięciu lat urzędnicy z Rybnika nałożyli dwie kary za wycinkę bez pozwolenia. Najwyższa pochodzi z sierpnia 2009 roku i wyniosła 55 449 złotych. Właściciel terenu wyciął pięć sztuk brzozy brodawkowatej. Drzewa wycięte na terenie Rybnika miały ponad dziesięć lat. Za wycięcie takiej samej brzozy, ale w wieku około 50 lat Starostwo Powiatowe w Raciborzu nałożyło w grudniu 2009 roku karę w wysokości 106 807 złotych. Miesiąc później urzędnicy z raciborskiego starostwa nałożyli kolejną karę, tym razem za wycięcie głogu jednoszypułkowego. Za wycięcie kilkudziesięcioletniego drzewa urzędnicy nakazali zapłacić karę w wysokości 65 tysięcy złotych.
Nie przesadza się starych drzew?
Ciekawy przypadek odnotowano na terenie Raciborza. Tutejsi urzędnicy zajmowali się sprawą wycinki ośmiu drzew gatunku sosna pospolita i jednego świerku. Wiek drzew przekraczał 10 lat, a kara, jaką obliczyli raciborscy urzędnicy, wyniosła ponad 47 tysięcy złotych. Drzewa nie zostały jednak formalnie wycięte, a mimo swojego wieku przesadzone. Teraz kluczową sprawą jest ich „przyjęcie się” w nowym miejscu. – Termin płatności kary odroczono na okres 3 lat od daty wydania decyzji tj. do dnia 23 stycznia 2015 r. gdyż przesadzenie drzew nie wyklucza zachowania ich żywotności – wyjaśnia Anita Tyszkiewicz-Zimałka, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Raciborzu.
(acz)