Radni powiatu czekają na wyrok

Ich dni są już podobno policzone, co przyznaje starosta Ryszard Winiarski. Stracą mandaty z powodu błędu z kartami do głosowania w dniu wyborów. Miało do tego dojść już 8 stycznia, ale komisarz wyborczy poprosił sąd decydujący o wygaszeniu mandatów o pisemne uzasadnienie postanowienia. To wydłużyło procedurę podjęcia decyzji w sprawie i mandaty radnych mogą być ważne nawet parę tygodni. W powiecie nie czekają na rozwój wypadków i właśnie zwołano tam nadzwyczajną sesję.

Radni powiatu nadal z mandatami

Dokładnej daty kiedy mogą zostać wygaszone mandaty 12 radnych powiatowych nie ustalono. Upłynął już termin składania zażaleń na wyrok o unieważnieniu wyborów, ale wcześniej sąd poproszono o wydanie pisemnego uzasadnienia w tej sprawie, co wydłuży procedurę.

Wyrok w sprawie unieważnienia wyniku wyborów w Raciborzu (dwa obwody wydawały niewłaściwe karty do głosowania) obecnie nie jest prawomocny i trudno dokładnie określić kiedy się taki stanie. – Sąd Okręgowy w Gliwicach przygotowuje obecnie uzasadnienie wyroku – mówi nam sędzia Tomasz Pawlik z Sądu Okręgowego w Gliwicach. Tę informację potwierdziła nam też Karolina Kunicka – rzecznik prasowy starostwa. – Otrzymaliśmy wieści z sądu drogą telefoniczną – wyjaśniła.

Wniosek o przygotowanie pisemnego uzasadnienia wyroku wpłynął do sądu 5 stycznia (7 stycznia wyrok miał się uprawomocnić). Sąd ma dwa tygodnie na przygotowanie takiego uzasadnienia. O tej możliwości przesunięcia terminu uprawomocnienia się wyroku mówił portalowi nowiny.pl Wojciech Litewka – dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Katowicach. Od paru dni był w stałym kontakcie ze starostą raciborskim Ryszardem Winiarskim. To z Katowic, od komisarza wyborczego wyszedł wniosek do sądu okręgowego. Chociaż komisarz uznał protest wyborczy za zasadny to podkreślał, że brakujące głosy nie wpłynęły na ogólny wynik wyborów i podział mandatów w radzie powiatu. Nowe wybory przy już funkcjonującej radzie powiatu to zupełna nowość dla katowickiej delegatury KBW. Przedsięwzięcie jest kosztowne, pochłonie jakieś 20 tys. zł. Głosowanie miałyby przeprowadzić te same komisje obwodowe, które wcześniej nie zauważyły fatalnej pomyłki z kartami.

Po przygotowaniu uzasadnienia z sądu pojawi się możliwość odwołania się i  wówczas sprawa trafi do Sądu Apelacyjnego w Katowicach. – Na to również strona ma 14 dni – wylicza sędzia Pawlik.

8 stycznia do Sądu Okręgowego w Gliwicach wpłynęło również zażalenie jednego z wyborców i zarazem kandydata z KWW Razem Dla Ziemi Raciborskiej. Nie został mu jednak nadany bieg z przyczyn braków formalnych (możliwość zażalenia przysługiwała jedynie stronom postępowania).

Marian Gasilewski reprezentujący KWW SLD Lewica Razem od początku pilotował sprawę protestu wyborczego. Jest zdziwiony obrotem spraw.  – Komisarz wyborczy łamie tezę swojej odpowiedzi przedstawionej na rozprawie – twierdzi.

Czy dodatkowe wybory to szansa na mandat w radzie powiatu dla SLD? Spytaliśmy Bogusława Berkę lidera raciborskiej lewicy. – Spotkamy się w tej sprawie w przyszłym tygodniu. Coś się urodzi na tym spotkaniu. Sytuacja wymaga zastanowienia. Zapytamy kandydatów o szanse, to wymaga pracy od nich – wyjaśnia Berka.

– Podchodzę do tej sprawy dość spokojnie. Denerwowałem się w trakcie wyborów gdy stwierdzono błąd w komisjach. 2 stycznia mówiono nam, że mandatów nie stracimy od razu 8 stycznia, bo po upływie terminu na złożenie zażalenia wyrok musi zostać opublikowany, a to trochę potrwa – powiedział nam poproszony o komentarz Artur Wierzbicki przewodniczący komisji budżetu, który jest w grupie „wygaszonych radnych”. – Z tego co się orientuję podobna atmosfera panuje na placu Okrzei, w starostwie pracują normalnie – dodał radny. W weekend delegacja powiatu udała się na partnerską delegację do Niemiec.

(ma.w)

Szef rady jest optymistą

Adam Wajda przewodniczący rady powiatu

Czarnego scenariusza nie rozpatruję. Jest tryb odwoławczy i wszystko jest w grze. Wierzę, że może się coś pozytywnie zmienić. Nie w całości, ale myślę, że chociaż bez tego wygaszania. To byłoby racjonalne jeśli chodzi o dobro społeczne i taki racjonalizm sądowy. Nie ma powodów aby wynik z komisji obwodowych rzutował na skład rady. Nie ma nawet arytmetycznych przesłanek by wygaszać z tego powodu mandaty. Orzeczenie w takim tonie ma skrajny charakter. Powiat będzie poszkodowany, być może nawet w milionach złotych. To byłoby niepoważne ze strony sądu, że całe społeczeństwo ma cierpieć bo trzeba ustalić precyzyjnie wynik wyborów.

Dmuchają na zimne

Mimo korzystnego obrotu spraw dla rady powiatu – niejako odroczenia terminu wygaśnięcia ich mandatów – samorządowcy zdecydowali się na zwołanie nadzwyczajnej sesji w najbliższy wtorek. Muszą uporządkować kilka spraw i pochylić się nad nowym budżetem określanym przez starostę Winiarskiego jako prowizorium.