Piórem naczelnego
Mariusz Weidner - Redaktor naczelny Nowin Raciborskich
Pierwszy raz usłyszałem o Janie Pawle II będąc dzieckiem, uczniem podstawówki. Miałem sąsiada fotografa, który podarował mi zdjęcie papieża. Kolorowy wizerunek dojrzałego człowieka w charakterystycznym czepku, uśmiechniętego, z ciepłem w spojrzeniu. To był dla mnie wtedy papież z Polski. Nie wiedziałem nic o jego posłudze, nie miałem pojęcia o głoszonych naukach. Jan Paweł II pozostawał w tle mojego dorastania, odbywały się kolejne pielgrzymki, w telewizji oglądałem z rodziną liczne transmisje z jego pobytów w Polsce. Pamiętam, że wzruszyłem się jednym z pożegnań papieża na lotnisku, pod koniec lat 90. On powiedział wtedy, że żal odjeżdżać, wcześniej wsłuchując się w chóralną, góralską pieśń z refrenem: życzymy, życzymy. Potem była ta smutna, wieczorna chwila z informacją o śmierci, dzwonami bijącymi w mroku nocy i przygnębieniem, że coś się bezpowrotnie skończyło. Tydzień żałoby, pogrzeb w ciepły dzień z niezapomnianą sceną gdzie karty świętej księgi przerzuca wiatr i natychmiastowa myśl, że to musi być coś ponad ludzkie pojmowanie świata. Dziś jesteśmy w przededniu uznania Jana Pawła II za świętą osobę. Prawdopodobnie za życia wielu z nas takie wydarzenie już się nie powtórzy. Tak jak wiele faktów z życia przyszłego świętego – wyjątkowych, z wartością dla potomnych. Cieszmy się tą chwilą, radujmy tym, że przyszło nam żyć w tak wspaniałym czasie.
Szanowni Czytelnicy. Następny numer tygodnika ukaże się 6 maja, życzymy Wam udanej majówki!