Głosowania nad losem dworca nie będzie
Zapowiadane na kwietniową sesję rady miasta głosowanie w sprawie przyszłości dworca PKP nie dojdzie do skutku. Magistrat postanowił poczekać po tym jak prezydent spotkał się w tej sprawie z szefem PKP Nieruchomości.
Przypomnijmy, że na ostatniej sesji rady miasta jej przewodniczący Tadeusz Wojnar powiedział, że przejęcie dworca kolejowego przez samorząd doprowadzi do „zarżnięcia” budżetu Raciborza. Miał w kwietniu zaproponować radnym wycofanie uchwały z 27 listopada 2013 roku, gdzie niemal jendogłośnie (przy wstrzymującym się głosie Wojnara) poparli zakup dworca PKP za 700 tys. zł i włączenie go do majątku miasta. Słowom szefa rady nie mógł nadziwić się prezydent Raciborza Mirosław Lenk. Od 7 lat stara się w PKP o miejskie władztwo nad obiektem i umożliwienie gminie remontu dworca. Jest na ostatniej prostej, na lipiec zaplanowano wstępnie spisanie aktu notarialnego.
Ostatnie rozmowy Lenka z dyrektorem PKP Nieruchomości doprowadziły do zmiany stanowiska miasta w tej kwestii. – Wiem, że są dwaj raciborscy przedsiębiorcy zainteresowani zakupem dworca. Nie chcę stawać im na drodze, zaczekam na wynik rokowań PKP z biznesmenami – powiedział nam prezydent Raciborza. W przypadku ich rezygnacji magistrat – jak zapowiada włodarz – kupi dworzec od kolejarzy. – W tych okolicznościach uważam dyskusję na forum rady za zbędną. Zaczekamy na rozwój wydarzeń – dodaje Mirosław Lenk.
Lokalny biznes przyciągnęła atrakcyjna cena nieruchomości. PKP zamiast za blisko 3 mln zł, których żądało wcześniej, zgodziło się na 700 tys. zł, a może nawet mniej, przy zakupie go przez gminę. Czy tę stawkę utrzyma w ofercie dla przedsiębiorców? – Szef PKP Nieruchomości powiedział mi, że wolałby sprzedać obiekt samorządowi bo to pewniejszy partner, ale jeśli miejscowy biznes zapewni funkcje dworca kolejowego to nie powinno być przeszkód aby stał się nabywcą – relacjonuje prezydent miasta.
Przy okazji dyskusji o przyszłości dworca spytaliśmy o opinię na ten temat lidera seniorów raciborskich Janusza Locha szefa koła Centrum. Późną jesienią w Raciborzu ma powstać rada seniorów, która będzie opiniowała takie ruchy samorządu jak np. zakup dużej nieruchomości. – Jestem za prezydentem Lenkiem w sporze o dworzec. To wizytówka miasta. Należy zadbać o jej wygląd i porządek. To powinno być miejsce, w którym chce się być, tak jak przed laty – uważa Loch. Zaznacza też, że władze powinny dołożyć starań by przez Racibórz przebiegało jak najwięcej ważnych połączeń kolejowych, bo bez nich dworzec nawet pięknie odremontowany będzie świecił pustkami.
Zwolennikiem przejęcia dworca przez gminę jest także Edward Szczygielski, emerytowany kolejarz, który PKP poświęcił 42 lata życia. 6 lat przepracował na dworcu. Pamięta wakacyjne konkursy PKP, gdzie raciborska placówka zajmowała pierwsze miejsce w Polsce pod względem wyglądu i funkcjonalności. – Jeśli przyszłość dworca pozostawi się PKP to miasto przegra. Samo zepchnie się na margines. Jak będzie reprezentacyjny dworzec to będą i kluczowe połączenia. Jesteśmy na ważnej trasie od Pomorza w kierunku Wiednia, na tym można budować pozycję miasta – podkreśla Szczygielski. Obaj seniorzy sceptycznie odnoszą się do zmiany dworca w typowy obiekt handlowy. – Biedronki tam nie chcę – uśmiecha się Loch.
(ma.w)