List do redakcji
Odpowiedź na „List do redakcji”.
Właściwie „List do redakcji” z 16 kwietnia 2013 r. powinien pozostać bez odpowiedzi, ponieważ jest taka zasada, że anonimy powinno wyrzucać się do kosza! Nie uczyniła tego redakcja! Widocznie miała jakieś powody. Chętnie bym je poznał! Moja ocena jest następująca, nie można opluwać bezkarnie ludzi kryjąc się za anonimowością. A taką postawę można określić jednym słowem: „tchórzostwo”, bo tylko tchórz ma czelność krytykować innych, nie przebierając przy tym w słowach, nie ujawniając swojego nazwiska. Mam nadzieję, że szanowny Pan Redaktor zna jego nazwisko, ale go kryje. Pytanie tylko, dlaczego?
Zarzut rozpowszechniania fałszywych wiadomości jest problemem weryfikacji i jako taki jest przedmiotem przestępstwa określanego mianem obraza bądź pomówienie w przypadku udowodnienia nieprawdziwości zarzutu. A ocena, że coś jest niegodziwe i podłe jedynie uzupełnia znamiona ww. norm prawnych. Zastanawia mnie, czy człowiek tak piszący ma w ogóle pojęcie o tym, co to jest moralność i etyka?
Anonimowy autor pisze, że nie zna p. J. Sadowskiego osobiście, a to właśnie ewidentnie widać, bo gdyby go znał, nie pisałby takich niedorzeczności. Myli się również, co do supozycji, że „żyjemy prawie pod jednym dachem”, bo w „Polsce” i na „Ziemi Raciborskiej” i że „powinniśmy mieć podobne doświadczenia”, nie wspominając już o odczuciach. Sam podobny fakt jeszcze o niczym nie świadczy, decyduje przede wszystkim inteligencja i refleksyjność myśli. Właściwie największą obelgą autora anonima pod moim adresem jest przypisywanie mi podobnego stanu świadomości, jaki sam posiada. Gdyby tak było, to już dawno popełniłbym „harakiri” ze wstydu, że dojrzały człowiek może tak prymitywnie myśleć, a „harakiri” serdecznie polecam każdemu idiocie! To, że pan jest na bieżąco w odniesieniu do tzw. „brudnych mediów”, czyli do „marks mediów”, to widać jak na dłoni, ja natomiast nie, ponieważ ostatnie 35 lat mojego życia spędziłem za granicą. Swoją świadomość budowałem w oparciu o 6 języków obcych, z czego w trzech jestem tłumaczem sądowym.
Ponadto rzeczą, która bardzo bulwersuje, jest to, że „Anonim” tak bezczelnie kłamie, podaje się bowiem za bezpartyjnego patriotę i katolika. Bezpartyjnym w sensie formalnym to może i jest, ale nie w sensie merytorycznym, gdyż wyraźnie zajmuje stanowisko PO. A patriotą, to na pewno nie jest i nigdy nie był, bo gdyby nim był, to z pewnością nie byłby zwolennikiem partii PO, która niszczy Polskę i to pod każdym względem. Z tego, co sam pisze można wyciągnąć dość jednoznaczny wniosek, że katolikiem też nie jest. A może sam nie wie, kim jest? Ale my możemy mu pomóc, jeśli wyrazi takie życzenie, to my mu pomożemy zdobyć właściwą świadomość, patriotyczną, polską i katolicką, a nie byle jaką, do końca niezdefiniowaną.
Józef Sadowski
Od redakcji:
Czytelnicy mają prawo do wyrażania swojego zdania, zwłaszcza gdy jest ono polemiką z autorem tekstu na stronie „Moim zdaniem”. List – reakcję na pogląd wyrażony przez Józefa Sadowskiego – który opublikowaliśmy nie jest anonimem. Jego autor przedstawił się, prosząc o zachowanie danych personalnych do wiadomości redakcji. Uszanowaliśmy tę wolę, tym bardziej, że autor jest nie tylko nam znany jako aktywny i zasłużony dla Raciborszczyny działacz społeczny. Treść zamieściliśmy, bo jest kontrastem dla tez zaprezentowanych przez J. Sadowskiego. Niedopatrzeniem przy składzie strony był brak adnotacji, że dane piszącego są do wiadomości redakcji, za co przepraszamy.