Pasja niejedno ma imię - część 2
Dla jednych jest to sposób spędzania wolnego czasu, dla innych start w przyszłość. Jedni lubią sport, drudzy fotografię. Są osoby, dla których to co robią, jest całym życiem, przede wszystkim spełnianiem marzeń i samorealizacją. Pasja. Jak postrzegają ją młodzi ludzie? Jakie mają zainteresowania? Jak wykorzystują wolny czas?
Jedną z nielicznych dziewczyn, które lubią piłkę nożną jest Natalia Hołyk, piętnastolatka z Markowic, która na co dzień uczęszcza do Gimnazjum nr 2. Przez ponad pięć lat grała w drużynie trampkarzy LKS 07 Markowice, jednak woli kibicować. Według niej wpływ na zamiłowanie do tego sportu wywarło towarzystwo, ludzie, z jakimi najczęściej przebywa. – Przez ponad rok uczęszczałam również na treningi judo. Zobaczyłyśmy z koleżanką, Justyną, plakat w G2 zachęcający do przystąpienia do sekcji, więc pewnego dnia wybrałyśmy się na trening – opowiada Natalia. Ze sztuki walki jednak zrezygnowała, gdyż, jak sama mówi, nie wszystko jej szło tak, jak by tego chciała.
Ma jednak wiele osiągnięć w sporcie. Tymi, z których jest najbardziej dumna są: III miejsce w zawodach koszykówki szkół podstawowych, II miejsce w turnieju piłki nożnej dziewcząt (drużyna Gimnazjum nr 2), III miejsce w tym samym turnieju, I miejsce w zawodach sportowo-pożarniczych (OSP Markowice) oraz IV miejsce w turnieju miksów piłkarskich na Gimnazjadzie, gdzie grała w reprezentacji swojej szkoły.
Niecodziennie spotyka się dziewczynę, która naprawdę zna się na piłce nożnej i do tego wiernie kibicuje. – Moją ulubioną drużyną jest od bardzo długiego czasu FC Barcelona. Staram się oglądać każdy mecz, lecz nie zawsze jest to możliwe. Lubię też oglądać mecze ligi angielskiej, uważam, że to najlepsza liga na świecie. W Premier League wszystkie drużyny walczą o tytuły i jest dużo ciekawsza niż liga hiszpańska, gdzie w walce o trofea biorą udział tylko dwa giganty: FC Barcelona i Real Madryt – opowiada.
Największym marzeniem Natalii jest to, by zostać dziennikarką sportową lub komentatorką. – Wiem, że to mało prawdopodobne, bo kobiety nie komentują meczów męskiej piłki nożnej, ale ja bym chciała być pierwszą z nich – podkreśla.
Kolejnym miłośnikiem futbolu jest szesnastoletni Radek Lukaszek, który uczy się w ZSM w Raciborzu. – Piłką interesuję się od zawsze. Kiedyś marzyłem, by grać w reprezentacji, teraz jednak mam inne plany na przyszłość. Trenuję już siedem lat, poszedłem w ślady mojego dalszego wujka, który grał w Unii Racibórz i sam zacząłem trenować. Od ponad pół roku gram w LKS 07 Markowice i bardzo dobrze się tam czuję. Wcześniej ćwiczyłem w Unii Racibórz i LKS Silesia Lubomia, jednak rozmawiałem z kolegą, który namówił mnie do gry w Markowicach – opowiada chłopak. – Kibicuję drużynie FC Barcelona, jeśli tylko mam okazję, oglądam mecze. Najlepiej w towarzystwie kolegów.
Radek piłkę nożną traktuje jako pasję i nie wiąże z nią przyszłości, jednak nie zamierza prędko zakończyć przygody z nią. Marzy również o rozpoczęciu nauki sztuk walki i ma nadzieję, że uda mu się pogodzić te dwa sporty.
Ważne jest, by młodzi ludzie oprócz talentu czy zacięcia, mieli też wsparcie, które mogą znaleźć u rodziców i nauczycieli, czy trenerów. Pochwały i osiągnięcia są bardzo dobrą formą dopingu i motywują do dalszych ćwiczeń i osiągania sukcesów. Kolejną ważną sprawą jest wyznaczenie sobie przez młodzież celów i priorytetów. Wtedy realizacja marzeń staje się łatwiejsza. A droga do sukcesu zawsze jest pod górkę, tak więc silna wola jest najważniejsza.
Aleksandra Szmalec