Nie truj rolniku
Aby starać się o dopłatę, trzeba wykazać się troską o środowisko naturalne.
Trwają kontrole gospodarstw na terenie powiatu raciborskiego. Inspektorzy przyglądają się między innymi substancjom, których używają rolnicy w hodowli oraz sprawdzają sprzęt i uprawnienia do oprysków.
Podobne kontrole przeprowadzane są w całym kraju. W powiecie raciborskim kontroli może się spodziewać ponad 1600 rolników. – Staramy się skontrolować wszystkich w miarę naszych możliwości – mówi Agata Stanieczek z raciborskiego oddziału Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Roślin i Nasiennictwa w Katowicach. – Rolnicy muszą nam miedzy innymi potwierdzić swój udział w szkoleniu w zakresie stosowania środków ochrony roślin. Każdy zabieg związany z takimi środkami powinien być zapisany. Ewidencjonuje w ten sposób termin oprysku, zastosowany środek oraz cel takiego zabiegu. Same środki również podlegają kontroli, czy są dopuszczone do obrotu i stosowania – dodaje Agata Stanieczek. Pomyślne przejście kontroli to jeden z wymogów przy ubieganiu się o ewentualną dopłatę. – W obiegu są nadal środki I i II klasy toksyczności, dawno zakazane w Unii Europejskiej – tłumaczy Henryk Panek, szef raciborskiego oddziału Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. – My sami nie jesteśmy w stanie kontrolować rolników, dlatego posiłkujemy się różnego rodzaju instytucjami jak służby weterynaryjne czy inspektoratu ochrony roślin. Gdy rolnik występuje do nas z wnioskiem o dopłaty, musimy mieć pewność, że postępuje i prowadzi gospodarstwo w odpowiedni sposób. Jeśli nie będzie przestrzegał przepisów, opłaty będą odpowiednio niższe ze względu na niespełnienie wymogów – dodaje Panek.
(acz)