Po 10 latach tłumacz nie jest już potrzebny
Wszystko zaczęło się od szkoły w Rudach, dlatego to tu świętowano 10-lecie współpracy sołectwa z Bolaticami.
Na jubileusz 10-lecia współpracy transgranicznej między Rudami a Bolaticami, 17 września, tłumnie zjechali goście z Czech ze starostą Herbertem Paverą i jego małżonką na czele. Nie zabrakło też przedstawicieli czeskich instytucji, które pielęgnują tę współpracę na różnych gruntach. Jednak, jak podkreślano, wszystko zaczęło się w szkole w Rudach. Dlatego też tu odbyła się uroczysta akademia. – Jest więcej godnych miejsc, gdzie moglibyśmy uczcić jubileusz współpracy, ale to od szkoły wszystko się zaczęło – mówił Adrian Plura dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących w Rudach. Dyrektor dodał też, że po 10 latach współpracy nie wypadało zapraszać tłumacza. – Wszyscy już świetnie się porozumiewamy – zapewnił.
Podczas akademii wyświetlono krótkie filmy o Bolaticach i współpracy między obiema miejscowościami. Prawdziwie przyjacielską więź, jaka je łączy, chwaliła m.in. burmistrz Rita Serafin i poseł Henryk Siedlaczek – ówczesny dyrektor szkoły w Rudach. Obecnie współpraca między Rudami a Bolaticami obejmuje nie tylko szkoły i samorządy, ale też chór, mniejszość niemiecką, KGW, klub seniorów i leśników. Na przełomie 10 lat wspólnie zorganizowano setki wydarzeń. Był m.in. Bieg do Europy i Międzynarodowa Olimpiada Sportowa. Wspólnie wydawana jest też gazetka „Nasze Sprawy”. W tym roku w grudniu reprezentacja Rud wybiera się na 760-lecie Bolatic.
Ze strony Rud odpowiedzialny za współpracę z Czechami jest Manfred Wrona przewodniczący Rady Miejskiej. – Wiele rzeczy myśmy ich uczyli, a oni nas. Satysfakcją są takie chwile, kiedy idę ulicami Bolatic i wszyscy mnie znają po imieniu albo kiedy dzieci z Bolatic płakały jak bobry, bo nie chciały wyjeżdżać z Rud – wspominał ze wzruszeniem. Ciepłym słowom i gestom nie było tego wieczoru końca. Po akademii goście mieli okazję zwiedzić Zespół Klasztorno-Pałacowy, po którym oprowadził ich ks. dyrektor Jan Rosiek.
(e.Ż)