2 i pół metra na dziecko
Z powodu remontu, jedno z przedszkoli w gminie Kornowac nie zostanie otwarte na czas. Co stoi na przeszkodzie, aby wszystkie dzieci były pod opieką wychowawców?
Przedszkole w Łańcach, w którym aktualnie trwa remont, nie zostanie prawdopodobnie oddane do użytku we wrześniu. – Prace remontowe się przedłużają. Czy po wakacjach będzie można wysłać tam dzieci? – pytał na sesji gminy Józef Kramarczyk, przewodniczący komisji rewizyjnej. – Wszystko zależy od wykonawcy. Na opóźnienia wpłynęły głównie długa zima, pogoda i nierzetelność wykonawcy. Raczej nie zdążą, ale dziś trudno o tym mówić – wyjaśnił Michał Krasek, inspektor ds oświaty.
– Jakie są warunki umowy z wykonawcą? – pytał Paweł Duda, przewodniczący rady gminy. – Umowa mówi, że w wyniku sytuacji wyjątkowych mogą nie zdążyć. Badamy czy, i o ile wydłużyć termin remontu – tłumaczył Józef Stukator, wójt Kornowaca. – Budynek w Łańcach to parodia. Koszty remontu przewyższają budowę nowego obiektu. Stare jest piękne ale tylko na fotografiach – skwitował sprawę Eugeniusz Kura, przewodniczący komisji rolnictwa.
Józef Kramarczyk złożył wniosek do komisji oświaty o przygotowanie miejsc w innych przedszkolach dla dzieci z Łańców. – Są określone wymogi ile dzieci może być w przedszkolu. Wychodzi 2,5 metra na dziecko. Nie możemy umieścić w budynku więcej dzieci niż to jest określone przepisami. Jeśli coś by się stało, to będziemy mieć problemy – ostrzegał Michał Krasek. – Dla wszystkich nie starczy i tak miejsca. Dyrektorzy wiedza, czy rodzic pracuje i musi wysłać dziecko do przedszkola. W całej gminie, z mojej wiedzy, nie będzie jednak wielu dzieci, których dotyczy ten problem – uspokajał wójt.
(woj)