Wygaszony bez następcy
W radzie Raciborza będzie do jesieni o jednego rajcę mniej. Ubył z niej Grzegorz Urbas.
Opozycjonista przegrał apelację w sądzie i w tej kadencji nie zasiądzie już na sesji jako radny miejski.
– Gdyby sam nie próbował wygaszać, nikt by się go nie zaczepiał – przyznał prezydent Raciborza pytany o komentarz do wygaszenia mandatu rajcy Grzegorza Urbasa z Oblicz. Ten przyszedł jeszcze na ostatnią sesję przed wakacjami samorządowymi. Okazała się jego ostanim posiedzeniem w tej kadencji. Sąd Apelacyjny nie uznał jego racji w odwołaniu. Radny mieszka poza Raciborzem i nie może być tu rajcą.
W biurze rady nie ma jeszcze uzasadnienia z sądu, ale kierownik Leszek Jureczko wie, że lada moment nadejdzie taki dokument. – Przekazał mi przewodniczący – dodaje. Przypomnijmy, że Tadeusz Wojnar od początku nie dawał Urbasowi szans na wygraną w tej sprawie.
Były radny zastanawia się nad swoją przyszłością w polityce. – Działalność społeczna wymaga zaangażowania, a prowadzę swój biznes. Wiem jednak, że bez problemu mogę ubiegać się o fotel prezydenta Raciborza lub miejsce w radzie powiatu w jesiennych wyborach i to rozważę – twierdzi Grzegorz Urbas.
Rada nie zamierza uzupełniać wakatu po rajcy opozycji. Ma takie prawo bo do wyborów samorządowych zostało mniej niż pół roku.
(ma.w)