Pedofil z Tworkowa skazany na 7 lat
Eryk W. usłyszał wyrok. Po odsiadce nie będzie się mógł zbliżać do dzieci przez dziesięć lat.
2 lipca Sąd Rejonowy w Raciborzu ogłosił wyrok w sprawie Eryka W., mieszkańca Tworkowa, który miał wykorzystywać seksualnie młodych chłopców. W jego mieszkaniu policjanci zabezpieczyli liczne materiały pornograficzne, karty zawodników oraz kilkadziesiąt zdjęć młodych piłkarzy.
Były opiekun młodych piłkarzy przez 10 lat nie będzie się mógł nawet zbliżyć do dzieci. Zgodnie z wyrokiem w więzieniu spędzi najbliższych siedem lat. Mężczyzna został ukarany za szereg przestępstw seksualnych, których dopuścił się w ciągu ostatnich pięciu lat, wspomniany wyrok to kara łączna za każde z nich. Mężczyzna wpadł w ręce policjantów 12 grudnia ubiegłego roku, podczas policyjnego nalotu na jego dom w Tworkowie. Osoba Eryka W. jest ściśle związana z działalnością miejscowego klubu piłkarskiego LKS Tworków. Przez lata „Erich” – bo tak nazywali go piłkarze, robił przy klubie niemal wszystko. Poza funkcją działacza wieszał siatki, sypał linie i prał stroje młodych piłkarzy. Był w szatni, gdy chłopcy przebierali się i brali prysznic. Po zmianie władz w klubie Eryk W. dostał zakaz kontaktowania się z piłkarzami. To efekt sygnałów jakie zaczęły docierać do nowego prezesa drużyny z Tworkowa. Mimo swojej opinii, latem 2007 roku wziął ślub. Jego żona pracowała miesiącami za granicą. Eryk miał więc do swojej dyspozycji cały dom przy ulicy Nowej. Trudno oszacować, ile osób zaprosił do siebie pedofil i jakiego charakteru to były spotkania. Upodobał sobie nastolatków z trudnych rodzin. Za spotkania chłopcy dostawali kilkanaście złotych. W połowie grudnia pięciu nastolatków otrzymało wezwania do sądu. Już wstępne przesłuchania nie pozostawiały wątpliwości co do działalności byłego działacza klubu. Tego samego dnia został zatrzymany, a dwa dni później – 14 grudnia Sąd Rejonowy w Raciborzu aresztował go na okres trzech miesięcy. Sąd w wyroku zaliczył mu okres przebywania w areszcie na poczet odbytej kary. Wyrok nie jest prawomocny.
Były opiekun młodych piłkarzy przez 10 lat nie będzie się mógł nawet zbliżyć do dzieci. Zgodnie z wyrokiem w więzieniu spędzi najbliższych siedem lat. Mężczyzna został ukarany za szereg przestępstw seksualnych, których dopuścił się w ciągu ostatnich pięciu lat, wspomniany wyrok to kara łączna za każde z nich. Mężczyzna wpadł w ręce policjantów 12 grudnia ubiegłego roku, podczas policyjnego nalotu na jego dom w Tworkowie. Osoba Eryka W. jest ściśle związana z działalnością miejscowego klubu piłkarskiego LKS Tworków. Przez lata „Erich” – bo tak nazywali go piłkarze, robił przy klubie niemal wszystko. Poza funkcją działacza wieszał siatki, sypał linie i prał stroje młodych piłkarzy. Był w szatni, gdy chłopcy przebierali się i brali prysznic. Po zmianie władz w klubie Eryk W. dostał zakaz kontaktowania się z piłkarzami. To efekt sygnałów jakie zaczęły docierać do nowego prezesa drużyny z Tworkowa. Mimo swojej opinii, latem 2007 roku wziął ślub. Jego żona pracowała miesiącami za granicą. Eryk miał więc do swojej dyspozycji cały dom przy ulicy Nowej. Trudno oszacować, ile osób zaprosił do siebie pedofil i jakiego charakteru to były spotkania. Upodobał sobie nastolatków z trudnych rodzin. Za spotkania chłopcy dostawali kilkanaście złotych. W połowie grudnia pięciu nastolatków otrzymało wezwania do sądu. Już wstępne przesłuchania nie pozostawiały wątpliwości co do działalności byłego działacza klubu. Tego samego dnia został zatrzymany, a dwa dni później – 14 grudnia Sąd Rejonowy w Raciborzu aresztował go na okres trzech miesięcy. Sąd w wyroku zaliczył mu okres przebywania w areszcie na poczet odbytej kary. Wyrok nie jest prawomocny.
(acz)