Lyski przerwały passę Gamowa
LKS Lyski wygrały u siebie z LKS-em Gamów 3:1. Gospodarze przerwali passę Gamowa, który nie przegrał od pięciu spotkań. Trzy punkty piłkarzy Czesława Bugdoła będą bardzo ważne w kontekście utrzymania Lysek w B klasie.
Na kilka godzin przed meczem pogoda była idealna do gry. Niestety, jak to często ostatnio bywa, znów zaczęło padać. Boisko w Lyskach nadawało się jednak do gry i sędzia Dariusz Kowacz o godzinie 17.00 rozpoczął spotkanie. Gry byli głodni gospodarze, którzy nie grali dwóch ostatnich meczów z powodu złego stanu boisk. Goście rozpoczęli mecz w dziesięciu, bowiem Marcin Neukrich spóźnił się. Liczebna przewaga gospodarzy nie trwała długo, w 4. minucie Gamów grał już w komplecie.
Mecz bardzo dobrze zaczął się dla gospodarzy. W 5. minucie, po błędzie obrońców Gamowa, częściowo spowodowanym stojąca wodą przed polem karnym, do piłki dopadł Czesław Wojciechowski. Jego mocny strzał dał prowadzenie drużynie Lysek. Ten sam gracz miał wyborną okazję chwilę później. Tym razem jednak Patryk Szach nie musiał wyjmować futbolówki z siatki. Kolejne minuty to przewaga gospodarzy. Piłkarzom Czesława Bugdoła zabrakło jednak zimnej krwi, by wykończyć świetne sytuacje. Bardzo dobrymi interwencjami wykazał się też bramkarz Szach, który obronił m.in. strzał Wojciechowskiego, lecący w samo okienko bramki. Na około dziesięć minut przed końcem pierwszej połowy gra wyrównała się. LKS Gamów postanowił odrobić straty. W końcu to drużyna Gamowa miała najwięcej strzelonych bramek w całej raciborskiej B klasie. Sztuka ta jednak nie udała się, Dariusz Bierza stał na posterunku. Na ławce rezerwowych gospodarzy panowało niezadowolenie z powodu niewykorzystanych sytuacji. W końcu na pięć minut przed przerwą, na 2:0 podwyższył Paweł Papierok.
W drugiej połowie gra zaostrzyła się. Gracze z Lysek dążyli do podwyższenia rezultatu, goście również, choć ich poczynania były chaotyczne. Kibice gospodarzy bardzo ucieszyli się około 60. minuty, bowiem ich drużyna wygrywała już przewagą trzech bramek. Po raz drugi w tym meczu do siatki trafił Papierok. Trener Bugdoł postanowił dać szansę rezerwowym i wykorzystał wszystkie cztery zmiany. Honorową bramkę dla gości strzelił Tomasz Nowak, po błędzie gospodarzy w defensywie. Wynik do końca nie uległ zmianie i trzy punkty zostały w Lyskach. Już w czwartek klub z Lysek jedzie na mecz do Chałupek, a LKS Gamów zagra derbowy mecz z Pawłowem.
Trener LKS Lyski, Czesław Bugdoł: Dobrze zagraliśmy. Nie zasługujemy na spadek, bo gramy dobrą piłkę. Jesteśmy nisko w tabeli dlatego, że jesienią były fatalne wyniki. Objąłem zespół w trakcie sezonu i myślę, że budujemy dobrą drużynę na przyszłość.
Trener LKS Gamów, Henryk Kachel: Nie zagraliśmy dziś dobrego spotkania. Chłopcy za długo wczoraj chyba imprezowali i to było widać. Mam nadzieję, że to sobie przemyślą.
LKS Lyski – LKS Gamów 3:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Czesław Wojciechowski (5.), 2:0 Paweł Papierok (40), 3:0 Paweł Papierok (60), 3:1, Tomasz Nowak (85.)
LKS Lyski: Dariusz Bierza, Sebastian Zimoń, Mariusz Foryś (80. Marcin Wilk), Zbigniew Dyczka, Jarosław Sznajder, Roman Wiesiorek, Paweł Papierok (75. Grzegorz Adamczyk), Dawid Nieszporek ( 60. Mateusz Miór), Czesław Wojciechowski (68. Piotr Zientek), Mateusz Gawliczek, Grzegorz Dziamałek.
LKS Gamów: Patyrk Szach, Grzegorz Czekała, Grzegorz Wytrzymały, Dawid Rzodeczko (75. Dominik Nowak), Tomasz Nowak, Michał Fojcik (65. Łukasz Wojtyna), Rafał Bińczyk, Michał Nowak (46. Tomasz Kierer), Martin Pendziałek, Marcin Neukrich, Michał Gieroń.
Żółte kartki: Mariusz Foryś, Marcin Wilk.
Sędziowie: Dariusz Kowacz, Krzysztof Miśkowicz, Rafał Miśkowicz.
Michał Knura