Rossa na błocie
W meczu klasy A Tworków przegrywał u siebie do przerwy z Kornowacem 1:2. Gola na wagę punktu zdobył rezerwowy Marcin Rossa. Piłkarze tonęli w błocie. Miejscowym potrzeba punktów by nie bronić się przed spadkiem.
Pierwsza połowa to przewaga gości. – Zaskoczyliśmy rywala ofensywnym ustawieniem. Graliśmy trzema napastnikami – mówił kapitan KS Kornowac Leszek Gatnar. Jego drużynie przyszło rozegrać pierwsze spotkanie na boisku o tak złym stanie. Całe było w błocie, miejscami piłkarze brnęli w wodzie po kostki. – Tydzień temu mecz u nas odwołano na zniszczonej ulewami nawierzchni – stwierdził Marek Walkowicz. W roli trenera przyjezdnych zastąpił Marcina Iksala. – Kolega wziął urlop, ja poprowadzę drużynę w następnych meczach. Rywale są mocni, to Zawada i Rafako – dodał.
Prowadzenie objął Kornowac, po golu główką Leszka Gatnara. To jego pierwsze takie trafienie w sezonie (zdobył dotąd 8 bramek). Z rzutu wolnego wyrównał Piotr Wieder, strzelając z 20 metrów po wcześniejszym faulu na Marku Pytliku. Do przerwy było 2:1 dla gości. Indywidualną akcję lewą stroną boiska przeprowadził Krzysztof Kura, przerzucając piłkę nad bramkarzem.
Początek drugiej odsłony znów toczył się pod dyktando gości, aż do 70 minuty gdy akcję Dawida Hajowskiego wykończył strzałem pod poprzeczkę Marcin Rossa. Odtąd gospodarze dążyli do zwycięstwa, raz po raz atakując bramkę Kornowaca. Przyjezdni kontrowali i gdyby nie doświadczenie Bindacza, mogli wywieźć z Tworkowa komplet punktów. Gdy w ostatniej minucie meczu Tworków egzekwował rzut rożny, tutejsi działacze mówili: teraz szczęśliwie wygramy. Ale skończyło się podziałem punktów.
Krzysztof Popławski, trener Tworkowa: Kornowac stoi wyżej w tabeli, był faworytem. Całą grę w tej ekipie robi Edek Moneta. To nie poziom A klasy, tylko wyższych lig. Był to mecz walki, graliśmy w trudnych warunkach. Mojej drużynie, mimo dwóch sezonów spędzonych w A klasie brak jeszcze ogrania. Teoretycznie możemy jeszcze bronić się przed spadkiem, ale od 3 spotkań nie przegraliśmy.
Marek Walkowicz, trener Kornowaca: Z wyniku i gry zespołu jestem zadowolony. Trochę nas brakło w końcówce. Grało się ciężko na wysokiej trawie i w błocie. Mecz kosztował nas dużo sił. Aspiracje mamy na podium A klasy, ale jak będzie, zobaczymy. Myślę, że gra nie była ostra, choć trochę fauli było, ale nieumyślnych, spowodowanych warunkami na boisku.
Tworków – Kornowac 2:2(1:2)
0:1 18 min Leszek Gatnar; 1:1 29 min Piotr Wieder; 1:2 30 min Krzysztof Kura; 2:2 70 min Marcin Rossa.
Żółte kartki: Moneta 21’, Lankocz 41’, Kucznierz 81’;
Mecz sędziowali: Grzegorz Piwowarczyk, Antoni Krybus, Łukasz Wojaczek.
Tworków: Roman Bindacz, Jacek Wilk, Mateusz Mrozek, Dawid Hain, Paweł Skowyra, Grzegorz Adamczyk, Marek Pytlik (60’ Marcin Rossa), Mirosław Krakowczyk, Piotr Wieder (85’ Marcin Wieder), Stefan Pawlik, Michał Wolnik.
Kornowac: Radosław Nawrat, Roman Lankocz, Adam Bławut, Edward Moneta, Szymon Kucznierz, Krzysztof Wojciechowski (46’ Paweł Kowol) Jan Knura, Marcin Wałach, Samuel Wróbel, Leszek Gatnar (65’ Jakub Krajewski), Krzysztof Kura.
(ma.w)