Filozofia ściągania
Ściąganie to broń szkolnych partyzantów. Dobrze wyszkolony uczeń potrafi dostosować taktykę ściągania do każdych warunków. Najlepsi są nieuchwytni.
Zacznijmy od tego, że najlepiej nie ściągać. Jeśli jednak nie byliśmy w stanie pojawiać się regularnie na lekcjach, bo w parku czekali na nas znajomi, lub na lekcjach matematyki zawsze bolała nas głowa, pozostaje nam jedno – ściąga.
Oszukiwanie na wszelkich egzaminach i sprawdzianach to dział filozofii, który nadal się rozwija. Poza sferą etyki, która przez uczniów, korzystających z dobrodziejstw oszustw jest traktowana po macoszemu, głównym filarem ściągania jest spryt i taktyka.
Zaprawa
Zacznijmy od przygotowania osobistego, warunków zewnętrznych i poznania wroga. Na egzamin ubieramy się schludnie, starając się wtopić w resztę klasy. Dobrze mieć na sobie ubrania, które mogą pomóc w schowaniu naszych pomocy (np. koszula z długimi rękawami). Nie pomoże nam markowy ciuch jeśli będą nam się trzęsły ręce. Opanowanie emocji to trudna sztuka, ale praktyka czyni mistrza. Poza tym musimy mieć minimum wiedzy na pisany temat. Gdy podejdzie nauczyciel chowamy ściągę i piszemy chwilę z głowy. Bo ściąganie wychodzi tylko zdolnym osobom, które dobrze potrafią podzielić uwagę na pisanie, ściąganie i śledzenie ruchu egzaminatora. Jeśli znamy nauczyciela, często wiemy na co go stać i dostosowujemy taktykę działania do jego osoby.
Rodzaje ściąg
Rozmyte bazgroły na wewnętrznej części dłoni, spisywanie od kolegi z ławki, kartka w harmonijce lub ruloniku, ściąga pod spódnicą, notatki na ławce, ścianie i długopisie czy w końcu gotowiec. To wszystko znamy. Nowe metody wykorzystują technologie, nad którymi pracowały tęgie głowy. Niewidoczny tusz, który staje się widzialny pod promieniem światła UV płynącego z latarki wbudowanej w długopis. Mikrofon z nadajnikiem, przez który dyktujemy pytania i słuchawka w uchu przez którą słyszymy podpowiedzi spoza sali. Długopis z wysuwaną rolką papieru. Telefon, z którego zamiast kalkulatora korzystamy z zapisanych podpowiedzi. Tekst wydrukowany na przezroczystej folii, którą trudno dostrzec nawet gdy leży na ławce. Nowości zaskakują nawet ściągających.
Fair play
W mrocznym środowisku, gdzie głośno nikt nie mówi o swoich sukcesach, panują niepisane zasady. Główna z nich to: ściągaj i daj ściągnąć innym. Nie chcąc wypaść z grupy, partyzanci dzielą się między sobą ściągami i informacjami. Panuje niespotykana solidarność. Uczniowie, którzy na co dzień nie darzą się sympatią, podczas egzaminu gotowi są do heroicznych poświęceń. Odwracają uwagę nauczyciela na rozmaite sposoby, aby tylko kolega w potrzebie mógł w spokoju wszystko spisać ze ściągi lub ją bezpiecznie schować. Jeśli ktoś zostanie przyłapany, smutek pojawia się najwyraźniej na twarzach innych ściągających.
Jasna strona
Podczas własnoręcznego przygotowania ściąg część wiedzy zostaje nam w głowie. Niektórzy nauczyciele wręcz namawiają do ich sporządzania. Często okazuje się, że wcale nie potrzebujemy ściągi, ale czujemy się z nią pewniej, przez co nie dokucza nam stres. Poprzez ściągawki, chcąc nie chcąc, stajemy się bardziej zaradni. Jeśli zostaniemy przyłapani na ściąganiu uczymy się pokory i wyrozumiałości dla samych siebie, na drugi raz będzie trzeba się nauczyć na pamięć.
Ciekawostki
Dobrą drukarką, używając czcionki 3 umieścimy na kartce A4 około 15 tys czytelnych wyrazów
Długopis z wysuwaną kartką to koszt ok 5 zł
Długopis UV kosztuje ok 20 zł
W Wielkiej Brytanii i USA za ściąganie można zostać wyrzuconym ze szkoły
Dobrą drukarką, używając czcionki 3 umieścimy na kartce A4 około 15 tys czytelnych wyrazów
Długopis z wysuwaną kartką to koszt ok 5 zł
Długopis UV kosztuje ok 20 zł
W Wielkiej Brytanii i USA za ściąganie można zostać wyrzuconym ze szkoły
(woj)