O różnicach pomiędzy Justyną a coca-colą
– Po zdobyciu przez Justynę Kowalczyk złotego medalu wymieniliśmy się tylko smsami. Teraz nie można się do niej dopchać – mówi Wiesław Różacki, prezes zarządu i dyrektor generalny Rafako.
Justyna Kowalczyk – dziś najsławniejsza polska biegaczka narciarska, o ile nie polski sportowiec, z dumą nosi logo Rafako na kombinezonie. Mało kto zna jednak początki współpracy z raciborską firmą, współpracy która dziś mieni się kolorami brązu, srebra i złota.
Jeszcze kilka lat temu wcale nie było pewne, że złota medalistka w Vancouver będzie w takiej formie. Po incydencie w 2005 roku w Oberstdorfie, gdzie zdyskwalifikowano Kowalczyk za doping, tylko jedna firma wyciągnęła dłoń do młodej biegaczki. Bezinteresowną pomoc zaoferowało wówczas jedynie raciborskie Rafako, które uwierzyło w możliwości przyszłej medalistki i zaoferowało jej pomoc finansową. Przez kilka miesięcy Justyna utrzymywała formę i ćwiczyła tylko dzięki wsparciu Rafako.
Będzie także w tym roku
Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. Początkową, dwuletnią dyskwalifikację za wzięcie leku przeciwbólowego skrócono do sześciu miesięcy i na Igrzyskach Olimpijskich w Turynie w 2006 roku Kowalczyk wywalczyła brązowy medal. – Wiedzieliśmy, że było warto na nią postawić – mówi prezes Wiesław Różacki. Decyzja o sponsoringu młodej sportsmenki dziś procentuje.
Wspieramy sport lokalny
O sponsoring do drzwi Rafako puka dziś wielu sportowców. Wielu z nich jednak odchodzi z kwitkiem. – Jako firma mamy ograniczone możliwości budżetowe i jasno sprecyzowane cele na tej płaszczyźnie. Nasz pierwszy cel to stworzenie znanej twarzy firmy, którą dziś jest Justyna Kowalczyk. Drugi to wspieranie i tworzenie sportu lokalnego. To również specyfika lokalizacji Rafako, które w odróżnieniu od wielu firm w większych ośrodkach miejskich, jest widoczne. W większych miastach wielkie firmy giną w morzu innych również wielkich firm. Racibórz w znacznej mierze polega na aktywności Rafako i to co robimy ma natychmiastowe przełożenie w istnieniu lub nieistnieniu inicjatyw sportowych – mówi Różacki. Kowalczyk ma obecnie cztery kontrakty sponsorskie. Poza raciborskim zakładem, biegaczkę wspiera firma Farby Kabe z Katowic. Wspólnie z Rafako to główni partnerzy zawodniczki. Z kolei Orbis Transport użycza jej samochodu, zaś austriacka firma Fischer dostarcza narty oraz premiuje sukcesy nagrodami pieniężnymi. Te ostatnie są wypłacane po zakończeniu sezonu, a ich wartość jest zbliżona do umów kontraktowych. Co raciborska firma otrzymuje w zamian?
Czułem się, jakbym to ja biegł
– Wbrew pozorom korzyści z takiej współpracy są dla nas bardzo duże. Rafako to nie jest firma, która ma produkt masowy, taki jak coca-cola, gdzie wymaga to szczególnej i specyficznej formy promocji. My nie mamy rozproszonego, nieznanego i niezidentyfikowanego klienta. Posiadamy konkretną listę odbiorców, do których docieramy i promocja nasza nie polega na wyszukiwaniu klientów tylko na kojarzeniu nas z jakimś produktem czy znaną osobą. Nasi kontrahenci kojarzą nas z Justyną i poprzez to, że zapraszamy ją na uroczystości branżowe jesteśmy z nią kojarzeni. Ja po jej złotym medalu otrzymałem olbrzymi plik listów, maili i telefonów od ludzi z branży, którzy gratulowali nam tego sukcesu. Czułem się prawie tak, jakbym to ja w tym biegu wziął udział – żartuje prezes Rafako. Od kilku lat Rafako umieszcza na wszystkich materiałach promocyjnych zdjęcie Kowalczyk, przez co jest jednoznacznie kojarzone z najsławniejszą dziś narciarką – mówi Wiesław Różacki.
Adrian Czarnota