Opóźniony zbiornik Racibórz
Do starostwa zjechało się mnóstwo oficjeli by mówić i słuchać o inwestycji dotyczącej trzech województw.
Wspólne posiedzenie Rad Gospodarki Wodnej Regionów Wodnych Małej Wisły i Górnej Odry odbyło się w Raciborzu 11 lutego.
Sala, w której obradują radni powiatu pękała w szwach, trzeba było dostawiać krzeseł, bo tylu było przyjezdnych. Co prawda zapowiadano obecność wojewodów i marszałków trzech województw, ale przybył „drugi garnitur” tych urzędów. Z raciborskich samorządowców w wielogodzinnym posiedzeniu uczestniczyli: starosta Adam Hajduk (w roli gospodarza) i wójtowie Leonard Fulneczek z Józefem Stukatorem, bo na terenie Krzyżanowic i Kornowaca powstanie suchy zbiornik Racibórz Dolny.
– Chociaż inwestorem jest RZGW Gliwice, to zbiornik budujemy dla Polski. Zapomnijmy o pomniejszych interesach – mówił Artur Wójcik, zastępca dyrektora gliwickiego zarządu. Tłumaczył, że inwestycję blokował długi czas brak finansów, które właściwie są dostępne dopiero od roku. Wójcik mówił o skali przedsięwzięcia. – 6 mln metrów sześciennych nasypów hydrotechnicznych. Ta wartość daje pojęcie inwestycji – podkreślał.
Wśród problemów, na jakie napotyka budowa, wymienił: wysiedlenia mieszkańców, pozyskiwanie gruntów pod polder, możliwości finansowe i ochronę przyrody.
W końcu 2015 roku zbiornik ma być gotowy
Przepisy prawa europejskiego przedłużyły procedurę przetargową na wyłonienie konsultanta projektu. Stąd półroczne opóźnienie w terminarzu budowy Zbiornika Racibórz. Końcówka roku 2015 to data zakończenia tej inwestycji. W RZGW liczą, że za pół roku ogłoszą przetarg na wykonawcę zadania. Muszą pozyskać więcej pieniędzy, chcą je zdobyć w unijnym Funduszu Spójności. Potrzeba ich więcej, bo zmieniły się relacje walutowe.
Przepisy prawa europejskiego przedłużyły procedurę przetargową na wyłonienie konsultanta projektu. Stąd półroczne opóźnienie w terminarzu budowy Zbiornika Racibórz. Końcówka roku 2015 to data zakończenia tej inwestycji. W RZGW liczą, że za pół roku ogłoszą przetarg na wykonawcę zadania. Muszą pozyskać więcej pieniędzy, chcą je zdobyć w unijnym Funduszu Spójności. Potrzeba ich więcej, bo zmieniły się relacje walutowe.
(ma.w)