AZS skończył II ligę na 6 miejscu
Sekretarz klubu i spiker Piotr Kielar uważa, że klubowi potrzeba wyzwania: utrzymanie w lidze nie może być celem.
Rafakowcy przegrali z Wandą Kraków, atosunkiem, jakim wygrali z nią w I rundzie – 1:3. Po dwóch setach wydawało się, że już jest po meczu, ale dwie kolejne partie były dobre w wykonaniu raciborzan. Po wygraniu trzeciej odsłony mogli też zwyciężyć w czwartej. Prowadzili już 18:17, ale rywal wyciągnął na 18:21 i wygrał mecz 3:1. – W jednym ustawieniu potrafimy stracić kilka punktów, które później są już nie do odrobienia – zauważa trener Witold Galiński (więcej o meczu piszą nowiny.pl, w artykule „AZS Rafako skończyło sezon porażką”).
Na parkiet powrócił Aleksander Galiński. Rok temu w rudnickiej hali złamał łokieć w pięciu miejscach. – Pierwsze diagnozy mówiły, że już nie zagram. Zdrowie zawdzięczam lekarzom Sibistowiczowi i Urbańczykowi z raciborskiego szpitala – podkreśla rozgrywający Rafako. Zdaniem wiceprezesa Jana Steca, widać było różnicę w grze drużyny gdy piłki wystawiał Galiński. Sam zawodnik też był zadowolony z występu. – Nie było źle – uśmiechał się.
Pożegnanie z ligowym sezonem oraz rudnicką halą skłaniało do podsumowań. – Nareszcie skończymy się tułać – cieszył się Galiński. Jego zespół trenował w Budowlance, a grał w Rudniku. Areną Rafako od jesieni będzie jak dawniej hala przy ulicy Łąkowej. – Chyba nie pojedziemy w tym roku na górski obóz. Musimy się przyzwyczaić do nowego obiektu i to w raciborskiej hali urządzimy zgrupowanie przed nowym sezonem – zapowiada trener.
Czy w sezonie 2010/11 zobaczymy inny zespół? Zdolny awansować klasę wyżej? – Na sprowadzenie doświadczonych i dobrych graczy potrzeba około 50 tys. zł na sezon dla każdego z nich – zauważa opiekun drużyny, której skład zależy od corocznego naboru do PWSZ. Dodaje, że potrzeba mu dwóch przyjmujących na odpowiednim poziomie.
Prezesowi Szafirskiemu marzy się mecz na otwarcie hali OSiR. Chciałby zaprosić nań wychowanków klubu, na czele z tymi z PLS.
(ma.w)