Chcieliby niemieckich tablic i więcej młodzieży
20-lecie istnienia świętowało, 16 stycznia, Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców Województwa Śląskiego.
Za główny cel towarzystwo, popularnie nazywane DFK, stawia sobie podtrzymywanie działalności kulturalnej oraz popularyzację języka niemieckiego. W uroczystości, która odbyła się 16 stycznia, wzięli udział m.in. przewodniczący poszczególnych oddziałów towarzystwa, zarząd wojewódzki oraz Ludwik Neudorfer, konsul niemiecki z Opola. Obecny był również poseł Henryk Siedlaczek a także starosta i prezydent Raciborza. Uroczystość uświetniła orkiestra dęta z Toszka.
Świętowanie rozpoczęto mszą św., po której wszyscy przeszli do Centrum im. Eichendorffa w Łubowicach. Tu wspomniano nieżyjących już działaczy DFK. Z referatem wystąpił dr inż. Josef Gonschior. Autor referatu wskazał na dwa poważne problemy mniejszości niemieckiej – składa się głównie z ludzi starszych i jest gorzej wykształcona. Ubolewał też, że „w konsekwencji 45-letniej wymuszonej polonizacji młodsza generacja mniejszości niemieckiej zatraciła prawie w pełni swój język ojczysty”. Niezadowolony był również z tego, że „zmalała aktywność wyborcza” tej grupy. Autor poinformował, że podczas spisu ludności z 2002 r. tylko w jednej gminie – Krzanowicach – ponad 20 % mieszkańców zadeklarowała przynależność do narodowości niemieckiej. To z kolei zamyka drogę do dwujęzycznego oznakowania tablic miejscowości i stosowania w urzędach języka niemieckiego jako pomocniczego. Za „dużą hańbę” Gonschior uznał fakt, że w Krzanowicach nie zawieszono jeszcze dwujęzycznych tablic miejscowości.
W części artystycznej imprezy wystąpiła grupa taneczna Łężczok, chór dziecięcy im. Eichendorffa oraz Tworkauer Eiche i teatrzyk dziecięcy ze szkoły bilingualnej w Raciborzu-Studziennej. Dalszą część obchodów jubileuszowych zaplanowano na 26-27 czerwca. Mają się one odbyć na zamku w Toszku.
(e.Ż)