Maślaków nie trzeba będzie szukać w lesie
Niedługo po smaczne grzyby zamiast do lasu będzie wystarczyło się wybrać do własnego ogródka.
Kupując specjalną sadzonkę sosny lub modrzewia będzie można stać się właścicielem grzybni. Po posadzeniu w ogrodzie, pod drzewkiem pojawią się maślaki.
Sadzonki drzew, wokół których będą rosły grzyby jadalne, to najnowsze dokonanie Szkółki Kontenerowej w Nędzy, gdzie od lat prowadzi się prace związane z mikoryzą. Mikoryza to symbioza – to skomplikowane określenie oznacza biologiczną „współpracę” grzybów i korzeni roślin. Takie współżycie przynosi korzyści zarówno grzybom żyjącym na korzeniach modrzewia jak i samemu drzewku. Do tej pory w szkółce w Nędzy udało się w drodze mikoryzy wyhodować włośniankę rosistą i lakówkę pospolitą. Są to grzyby niejadalne, które jednak korzystnie wpływają na drzewa, na których rosną.
Teraz w ten sam sposób udało się wyhodować sadzonki drzew zaszczepione maślakiem, grzybem jadalnym. Technologię we współpracy ze szkółką opracował prof. Stefan Kowalski z Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie. Na razie szkółka ma kilkaset sztuk sadzonek dla celów promocyjnych. Jednak już zainteresowanie tym odkryciem jest bardzo duże. – Dzwonili do nas już ludzie, którzy pytali o możliwość kupna sadzonki – przyznaje Kornelia Arent ze szkółki kontenerowej. Niestety te będą w sprzedaży za jakieś dwa lata. Ich cena nie powinna przekroczyć 5-6 zł. – Czekamy na pełną technologię produkcji sadzonek. Jak zdążymy, na wiosnę zaszczepimy część sadzonek i za dwa lata będziemy mogli je sprzedawać. Być może wcześniej dostępny będzie biopreparat, dzięki któremu samodzielnie można będzie zaszczepić sadzonkę – dodaje Kornelia Arent.
Jak powstaje taka sadzonka? W specjalnych doniczkach, tzw. kasetach, mieszany jest substrat torfowy z biopreparatem. Kiedy doniczka się wypełni, następuje siew. Korzenie kiełkującej rośliny natrafiają na strzępki grzybni co jest poczatkiem mikoryzy. Przez sześć tygodni roślinę przechowuje się w szklarni, następnie trafia na zewnątrz, na pola i do lasu, gdzie przechodzi hartowanie. Siew trwa od marca, a jesienią można wysadzać sadzonki. – Technologia hodowania maślaka jest droższa, dlatego nie trafi do lasu, będzie przeznaczona wyłącznie dla celów konsumpcyjnych – mówi Kornelia Arent. W szkółce kontenerowej dostępne będą dwa rodzaje sadzonek – sosny zaszczepionej maślakiem zwyczajnym i modrzewia z maślakiem żółtym.
W szkółce w Nędzy cieszą się z nowego odkrycia. – Chyba każdy chciałby mieć grzyby jadalne u siebie w ogródku, a teraz będzie to możliwe. Dla nas jednak ma to ogromne znaczenie edukacyjne – mówi pani Kornelia. Niewykluczone jest, że skutkiem dalszych badań będzie wyhodowanie innego grzyba, najbardziej prawdopodobne jest, że będzie to koźlarz. Raczej nie ma co liczyć natomiast, że w ten sposób uda się wyhodować borowiki. Te rosną bowiem wokół drzew, które liczą sobie po kilkaset lat.
(e.Ż)