Pierw chleb, potem igrzyska

Tymi słowami na ostatniej sesji radny dał do zrozumienia, że remont jest priorytetem i nie należy z nim zwlekać. – Kiedy był festyn, musiałem wysłuchać natarcia mieszkańców, którzy przez trzy godziny mi wymawiali, że budujemy to czy tamto, a o Ogrodowej zapominamy – mówił radny. Złożył wniosek, aby sporządzić kosztorys takiego remontu, zaznaczając, że widzi pilną potrzebę takiej inwestycji. – Ta ulica jest tragiczna. Wydaje mi się, że to ostatnia droga w tak fatalnym stanie, w stanie klęski, oprócz tej, przy której mieszkam. Ale tam nie będę interweniował – zastrzegł Kulesza. Dodał, że nie jest przeciwnikiem budowy boiska typu Orlik, tym bardziej, skoro są obecnie korzystne warunki i niskie ceny materiałów budowlanych.
– Ale w takim razie może by te niskie ceny wykorzystać też przy robieniu dróg? Myślę, że warto się tym zająć – przekonywał.

 

(e.Ż)