Kartofel z kartoflanką i ich dzieci
Żniwniok w dzielnicy Raciborza był ostatnim w powiecie.
W korowodzie była korona w kształcie kielicha i m.in. ręczna sadownica do ziemniaków. Za rok Studzienna będzie gospodarzem dożynek miejskich. – Jeśli tylko zechcą – mówi prezydent Mirosław Lenk.
Korowód przeszedł ulicą o najlepszej nawierzchni w całej dzielnicy – Krętą. Liczną reprezentację wystawiło przedszkole i miejscowa SP 5, z zamykającym tę część pochodu dyrektorem Janem Goldmanem. Wśród oficjeli było trzech tutejszych radnych oraz prezydent Mirosław Lenk (z małżonką) i jego zastępca.
Starościną dożynek wybrano Elżbietę Kozę, która z mężem Pawłem gospodarzy na 34 ha, specjalizując się w produkcji mleka. Towarzyszył jej w roli starosty Hubert Paszek. Z żoną Barbarą traktują rolnictwo jako dodatkowe zajęcie, bo pan Hubert prowadzi firmę transportową. Na 14 ha uprawiają zboża. – W naszej dzielnicy, gdzie mieszka około 1300 osób, rolników mamy kilkunastu, takich co żyją tylko z pola. Dziś każdy kto mógł i chciał zaprezentował się w korowodzie – informował Paweł Koza, który czuwał nad porządkiem w korowodzie.
Podziękowaniu za plony towarzyszył jubileusz 50–lecia tytułu mistrzowskiego w schlagballu (piłce palantowej), który wywalczyła miejscowa drużyna. Okolicznościową wystawę na ten temat przygotował miejscowy społecznik Stefan Urbas. Ustawiono ją przy boisku LKS, gdzie trwał festyn dożynkowy. Oprócz występów przedszkolaków, uczniów i miejscowego chóru w programie przewidziano też potańcówkę.
(ma.w)