Wyjątkowy pojedynek
Ciekawe widowisko na stadionie przy ul. Srebrnej odbyło się 21 kwietnia.
Dziewczęta nie miały łatwego zadania, ponieważ po drugiej stronie boiska stali głodni zwycięstwa dziennikarze wzmocnieni dodatkowo przez byłych piłkarzy reprezentacji Polski: Dariusza Gęsiora, Mariusza Śrutwę i Radosława Gilewicza. Mecz rozpoczął się od szybkiej akcji dziennikarzy i ładnego uderzenia głową wysokiego Dariusza Gęsiora, po którym piłka odbiła się od poprzeczki i wpadła do bramki. Unitki początkowo były zaskoczone dobrą grą dziennikarzy, ale z biegiem czasu grały coraz lepiej. Do przerwy dała znać o sobie Patrycja Wiśniewska, która dwukrotnie pokonała bramkarza gości Jerzego Dusika. Dziennikarze grali jednak w pierwszej odsłonie skutecznie i dzięki temu na przerwę udali się, prowadząc 5:2. Gole dla dziennikarzy zdobyli Mariusz Śrutwa (2 bramki), Radosław Gilewicz (2 br.) i Dariusz Gęsior.
W drugiej połowie ekipa dziennikarzy poczuła trudy z pierwszych 45 min spotkania i dobrze przygotowane kondycyjnie unitki ruszyły do boju. Radosław Gilewicz z napastnika najpierw cofnął się do linii pomocy, by ostatecznie kończyć grę w bramce. Szaleńcze próby panów jednak nic nie dały i drugą połowę zawodniczki raciborskiej ekipy wygrały 3:2. Gole dla drużyny dziennikarzy zdobyli Grzegorz Frankowski z Radia Vanessa i Mariusz Ilnicki. Mimo przegranej dziewcząt w całym spotkaniu wynikiem 7:5 na twarzach zawodników obu ekip widniały uśmiechy. Po spotkaniu wszyscy gracze przyznali, że zabawy było co niemiara.
O to, czy ekipa dziewcząt była dla ekipy dziennikarzy godnym rywalem, spytaliśmy byłego zawodnika VfB Stuttgart i króla strzelców ligi austriackiej, Radosława Gilewicza. – Muszę przyznać, że w zawodową piłkę grałem przez 20 lat, a dopiero pierwszy raz miałem przyjemność zagrać przeciwko kobiecej drużynie. Jestem mile zaskoczony grą dziewcząt. Radziły sobie świetnie i było widać w ich grze pomysł. Dziewczęta potrafią zagrać szybką piłkę na jeden czy dwa kontakty, a w dzisiejszym futbolu nawet niektóre męskie składy nie potrafią prezentować takiej gry. Takie mecze są bardzo sympatyczne. Można spotkać wielu życzliwych ludzi i dobrze się zabawić. Szkoda tylko, że przyszło dzisiaj tak mało kibiców – mówi Radosław Gilewicz.
Pomimo rozstrzygnięcia mecz zakończyła widowiskowa seria rzutów karnych. W drużynie dziennikarzy sportowych ze Śląska zagrali: Jerzy Dusik, Stanisław Gawęda, Grzegorz Frankowski, Krzysztof Zioło, Mariusz Ilnicki, Kamil Skiba, Radosław Bryłka, Artur Toborek, Zbigniew Cieńciała, Mariusz Śrutwa, Dariusz Gęsior, Radosław Gilewicz, Rafał Kędzior, Jacek Bazan. Menadżer Marek Majtkowski.
(asr)