Nagrodzono króla i pudlarza
Ostatnie polowanie odbyło się 10 stycznia. Mimo mroźnej aury stawiło się 16 myśliwych, których powitał Ryszard Haider, łowczy koła. – W imieniu zarządu życzę wam pomyślności, sukcesów i Darz Bór. Niech atmosfera będzie taka jak dotychczas – życzył myśliwym. Łowczy zwrócił uwagę na częste ostatnio przypadki kłusownictwa. – Znowu znaleziono w lesie linki z sierścią sarny. To już nie pierwszy raz. Wszystkie wyglądają podobnie. Jeśli znajdziecie coś takiego, ściągajcie to – oznajmił. Bardzo dużo wnyków znajduje się w okolicach rezerwatu Łężczok. Najczęściej wpadają w nie sarny i dziki. – Teraz jest śnieg i ślady niby łatwo wytropić, ale trzeba by kilka dni ich pilnować. Zresztą sprytny złodziej zawsze się wywinie. Kłusownicy byli zawsze i będą – ubolewa łowczy.
Podczas polowania udało się ustrzelić łanię, lisa i dwa dziki. Łanię upolował Bogdan Ostrowski, który został królem polowania, dziki – Reinhard Weiner, a lisa – Lubomir Mizera. Król polowania został odznaczony specjalnym medalem; podobny, z wizerunkiem myśliwego z bronią, otrzymał... król pudlarzy, czyli ten, któremu zabrakło szczęścia przy oddawaniu strzału. W południe, po skończonym polowaniu, wszyscy spotkali się w restauracji Pod Kasztanami, przy gulaszu myśliwskim. – Ostatnie polowanie zawsze kończymy przy ognisku, ale dziś trudno byłoby siedzieć i marznąć, więc spotkajmy się tam – zaprosił myśliwych łowczy koła.
(e.Ż)