Łapmy życiowe okazje
11 stycznia w miejscowej remizie odbyło się IV Spotkanie Seniorów. Strażacy każdemu z gości przypinali okolicznościowe serduszko, bo to impreza pełna życzliwości.
Sołtys Tadeusz Kulesza wita każdego na schodach. – Pamiętam, że nie myślałem, żeby rządzić we wsi, ale jak mnie wybrano, to postanowiłem się przyłożyć – mówi Kulesza. Od 2006 roku spotkania dla seniorów odbywają się cyklicznie, właśnie z jego inicjatywy. Koło Gospodyń Wiejskich przyrządza pyszny obiad, a lokalni kulturalnicy i oświatowcy przygotowują program artystyczny. Imprezę zaszczycają obecnością burmistrz oraz proboszcz. Frekwencja miejscowych seniorów jest wysoka – przychodzi ponad 80 osób (cała wieś liczy, wedle danych parafii, ponad 300 rodzin). Smutnym akcentem jest liczenie, ilu starszych mieszkańców ubyło w porównaniu ze spotkaniem sprzed roku. Pozostałą część imprezy wypełnia jednak radość, śpiew i dobre jedzenie. – Kolędujemy w gwarze. Są ze mną dzieci ze szkoły podstawowej oraz liceum – mówi Ewa Gotzmann, odpowiadająca za część muzyczną.
Wojnowickie spotkanie jest jedynym w gminie, które organizuje Rada Sołecka (z pomocą OSP i KGW). – W pozostałych sołectwach są podobne. Zajmują się nimi działacze DFK – mówi burmistrz Manfred Abrahamczyk. Proboszcz Piotr Bekierz, o którym sołtys powiedział, że jest „duszą miejscowości”, życzył seniorom, by łapali okazje życiowe, takie jak ten poczęstunek, serdeczna rozmowa i wspólny śpiew.
Wspaniałe z jednego koła
Spotkanie Seniorów było okazją, by wyróżnić za wkład w rozwój wsi Koło Gospodyń Wiejskich z Wojnowic. Przedstawiciele Urzędu Miasta wręczyli im prezent – sprzęt AGD. – Skrót KGW rozwijamy jako koło wspaniałych lub bogatych gospodyń – śmieje się przewodnicząca Bogusława Heiduczek, na co dzień sekretarz szkoły. Siłą kulinarną koła są Rita Kupka i Krystyna Halfar. Seniorzy zajadali się ich pysznymi pączkami, a są słynne również z wypieku kołaczy. – Praca na rzecz wsi daje nam dużo satysfakcji – podkreśla przewodnicząca. Do KGW należy 15 pań.
(ma.w)