Niedoceniany choć bezcenny
Dokument, który precyzuje „gdzie co może stać” w mieście, opracowuje na zlecenie magistratu P.A. Nova z Gliwic. Urzędnicy mają za sobą pierwsze spotkanie w tej sprawie.
Praca nad dokumentami planistycznymi miasta trwa około 8 lat. Właśnie się zaczęła, od dyskusji nad materiałem roboczym, a prowadzą ją w pierwszej kolejności urzędnicy. – Niemal wszystkie wydziały magistratu mogą teraz zgłosić swoje uwagi. Inicjatywa jednego może wykluczać pomysł drugiego – wyjaśnia wiceprezydent Wojciech Krzyżek.
Następnym etapem będą konsultacje społeczne, w czasie których mieszkańcy będą mogli wnosić uwagi do zapisów studium. – Z praktyki lat ubiegłych muszę przyznać, że zainteresowanie w tym przypadku jest niemal żadne, a później ludzie się dziwią, że nie mogą postawić domu czy zakładu akurat w tym miejscu – zauważa wiceprezydent. Dodaje, że najbardziej zainteresowani nowym dokumentem są biznesmeni handlujący nieruchomościami.
Nowe studium musi uwzględniać znowelizowane prawo planistyczne.
– Na przykład wcześniej przy inwestycjach drogowych nie była potrzebna ocena oddziaływania na środowisko, a obecnie już tak – mówi wiceprezydent i dodaje, że „miasta nie przewróci”.
Prace nad dokumentem mają się skończyć do połowy roku.
(ma.w)