Żonaci górą
To już w Rudzie Kozielskiej tradycja, że 1 stycznia w południe na boisku spotykają się żonaci i kawalerowie, aby rozegrać noworoczny mecz piłki nożnej.
Po życzeniach i lampce szampana zaczęła się poważna gra. Pierwsza bramka 2009 r. padła o 12.22, a jej autorem był Marian Bachrej. Oczywiście nie mogło braknąć też kartek. Żółtą, za oszukiwanie sędziego, otrzymał Piotr Ficek. Mecz zakończył się remisem 3:3, więc konieczne były rzuty karne. Żonaci (wzmocnieni kawalerami, okno transferowe od 1 stycznia jest otwarte, więc można dokonywać zakupów) zdecydowanie wygrali 8:4.
Najmłodszym uczestnikiem meczu, który mimo to również strzelił bramkę z rzutu karnego, był 4-letni Maksymilian Zemełka. Sędziował Andrzej Masarczyk, który ze swej roli wywiązał się znakomicie, bo po meczu „nikt go Wrocławiem nie straszył”. Mało tego, sędzia zadbał o karnawałowe elementy stroju. Już po meczu ukarał natomiast czerwoną kartką kibica, który wtargnął na boisko, aby... strzelić rzut karny. Po meczu nastąpiła wymiana koszulek i wzajemne gratulacje, a o godz. 16.00 w kościele parafialnym w Rudach odbyła się msza św. w intencji zawodników, działaczy i kibiców LKS Ruda Kozielska.
(oprac. e.Ż)