Mieszkańcy kontra MZB
Mieszkańcy kamienicy przy placu Bohaterów Westerplatte 7 narzekają na ekipy konserwatorów Miejskiego Zarządu Budynku, które ich zdaniem, zapomniały o tym budynku.
Spróchniały schodek prowadzący na strych podwórkowego budynku przelał czarę goryczy. Mieszkańcy postanowili pofatygować się osobiście do MZB. Jednak i to nic nie dało. Jak mówią – są zbywani. – Od lat nic się nie robi w naszym budynku. Potrafią tylko brać pieniądze. Od kilku tygodni chodzimy do siedziby MZB, aby trzy schodki nam naprawili. Wejść na strych nie możemy. Do tej pory nie przysłali nikogo – nie kryje zdenerwowania Barbara Piekarska, mieszkanka budynku.
Lokatorzy na drabinach
Dom, w którym mieszka pani Barbara, od lat prosi się o remont. Odpadający tynk z elewacji lokatorzy usuwali sami. – Nawet nie można było sobie siąść pod domem na ławce, bo wszystko leciało na głowę. Pewnego dnia rozstawiliśmy drabiny i skuliśmy sami to, co odpadało. MZB co prawda rozstawił kiedyś rusztowania, ale nic nie zostało zrobione. Robotnicy po kilku dniach je złożyli i ogrodzili teren taśmą. Byle się nie narobić – mówi pani Barbara Siwak, mieszkanka tego samego bloku. Kilka tygodni temu ze schodów prowadzących do pomieszczeń gospodarczych na podwórku odpadł stopień, mieszkańcy zgłosili drobną usterkę w MZB. Nikt jednak nie pofatygował się na podwórko przed domem. Wkrótce odpadły kolejne stopnie drewnianych schodów, aż wejście na strych stało się całkiem niemożliwe. – To jakaś kpina. Byliśmy z naszym problemem w MZB już wiele razy i za każdym razem kończy się na odnotowaniu naszej awarii – denerwuje się Barbara Piekarska.
Nie oni jedni
Okazuje się, że w MZB o odciętej drodze na podwórkowy stryszek nikt nie wiedział. Dyrekcja natychmiast wysłała na miejsce ekipę konserwatorów. – Rzeczywiście problem dostępu na strych istnieje, ale z tego, co udało nam się ustalić, jest to problem jednego lokatora – wyjaśnia Wioletta Śliwińska, zastępca dyrektora MZB. – W pomieszczeniach tych jest urządzona siłownia, z której nie korzystają wszyscy mieszkańcy. Wejście na stryszek nie jest więc problemem całego budynku. Mimo to awaria zostanie usunięta – dodaje dyrektor. Jak zapewniają władze MZB, remonty budynków odbywają się systematycznie, ale nie sposób zająć się wszystkimi. – Mamy swoje priorytety. Jak powszechnie wiadomo, borykamy się z problemem dłużników, a remonty przecież kosztują. W naszych zasobach jest niestety wiele ponadstuletnich budynków, w każdym znajdzie się coś do zrobienia. Niestety część lokatorów musi poczekać – mówi Śliwińska.
Adrian Czarnota