Lekkie danie na lato
Wcale nie jesteśmy skazani na jedzenie z supermarketów – mówi Krystyna Lamczyk z Tworkowa, aktywna działaczka miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich, współorganizatorka dorocznych świątecznych pokazów śląskiego jadła. Wbrew powszechnym opiniom, nie ma ono w herbie rolady, klusek i modrej kapusty. Wraz z pojawieniem się wiosennych nowalijek, śląska kuchnia stawała się niezwykle smaczna i zdrowa. Do starych przepisów winny zajrzeć panie lubiące jedzenie lekkie i dietetyczne.
Na stół stawiano kotlety z kalafiora, kalafior smażony, kapustę faszerowaną, naleśniki z kwiatem akacji, kalarepę duszoną, brukiew smażoną a także młode ziemniaki z leśnymi grzybami, na przykład kurkami duszonymi w śmietanie. Często serwowano kotlety z koźląt, makaron z makiem lub serem, ryż z jabłkami lub cynamonem i masłem, wołowinę gotowaną z sosem ogórkowym; jaja na twardo z różnymi sosami oraz... raki na twardo, które bez problemu można było kupić od młodych chłopców na targu w Raciborzu. Niestety, raków w raciborskich wodach już dzisiaj nie uświadczysz.
Dużą popularnością cieszą się do dziś buchty, czyli kluski na parze z szymlyną. Jak podaje Elżbieta Błaszczok z Nowej Wioski, do wyrobu 25 takich klusek potrzeba raptem pół kilograma mąki pszennej, jajko, dużą łyżkę oleju i cukru, szczyptę soli, 250 ml mleka i 40 g drożdży. Drożdże trzeba wymieszać w garnuszku z ciepłym mlekiem, mąkę przesiać i dać do osobnej miski. Do mąki dodać sól, cukier, olej, jajko i wymieszane z ciepłym mlekiem drożdże. Ciasto wyrobić na jednolitą masę i zostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia (około godziny). Po tym czasie formować kluski w wielkości pączka. Kluski gotować na parze około 15 minut. Są gotowe do spożycia, jeśli po nakłuciu drewnianą szpilką ciasto się nie klei.
Na szymlynę trzeba duży słoik śliwek, pół kostki masła, 2 łyżki mąki, szczyptę soli, 2 duże łyżki cukru oraz 3 duże łyżki śmietany lub naturalnego jogurtu. Śliwki z cukrem należy rozgotować na mus. Masło roztopić na lekko brązowy kolor i zamieszać z mąką (zasmażka). Mus trzeba wlać do zasmażki, dodać sól i wszystko razem dokładnie wymieszać. Ostudzony można zabielić śmietaną lub jogurtem, polać nim kluski i smaczne danie gotowe.
– Najprostszym jedzeniem są śliszki, idealne na okresy postu – mówi Krystyna Lamczyk. Pod tą nazwą kryją się kluski lane albo i bułeczki drożdżowe na wigilię, zwane też puczkami. Na śliszki-kluski trzeba 20 dag mąki, pół szklanki wody, szczypta soli i jajko. Z tych składników trzeba zrobić ciasto. Następnie zagotować wodę w garnku, dodać szczyptę soli i łyżkę oliwy. Ciasto wrzuca się na wrzątek łyżką i po krótkim zagotowaniu odcedza i podaje na talerz. Polewa się je szymlyną (przepis jak wyżej) lub posypuje rozdrobnionym twarogiem i cukrem.
– Jak przyszła ochota na coś słodkiego, to robiło się Kriegskuchen – śmieje się p. Lamczyk. Przepis powstał najprawdopodobniej w okresie wojny (stąd z niemiecka brzmiące nazwa; Krieg – wojna), czyli w czasie niedostatków, kiedy nie było czasu na wymyślne dania. Potrzeba
50 dag mąki, pół litra mleka, 5 dag masła, łyżkę oleju, żółtko, 5 dag drożdży, cukier i cynamon. Składniki należy zmieszać i odstawić do wyrośnięcia na 30 minut. Piec potem od 15 do 20 minut w temperaturze 180 st. C. – Ciasto do kriegskuchen można też rozwałkować, posmarować rozpuszczonym masłem, posypać cukrem i cynamonem, zwinąć w roladę i pokroić w paski o długości 5 cm. Na koniec poukładać na blasze, posmarować roztrzepanym żółtkiem i piec do 20 minut w piekarniku. Tak otrzymamy smaczne szneki – kończy K. Lamczyk.
(waw)