Za mało na kulturę?
Sprawę wywołała na ostatniej sesji Rady Powiatu wiceprzewodnicząca Alina Litewka-Kobyłka. Jej zdaniem starostwo przekazuje zbyt małe dotacje tzw. organizacjom trzeciego sektora, działającym w obszarze kultury (w tym roku po 3 tys. zł), a konkursy na dotacje są za słabo nagłośnione i mają złą formułę. Takie postępowanie, jak uznała radna Litewka, może skłonić najprężniejsze raciborskie organizacje do szukania wsparcia w innych miastach, gdzie też przeniosłyby się ich imprezy, np. festiwal sztuki organizowany przez ASK. Już dziś – mówiła na sesji wiceprzewodnicząca – miasta te kuszą raciborskich działaczy. Kwoty dotacji przyznawane przez marszałka województwa są o wiele wyższe od tych powiatowych, co może sugerować, że starostwo nie jest zbytnio zainteresowane działaniem tych stowarzyszeń.
– Cenię je za to, co robią – replikował wzburzony interpelacją starosta Adam Hajduk – ale pomagamy tyle, ile możemy. Nie mamy więcej pieniędzy. Bierzemy przecież kredyty na szpital, mamy do odnowienia drogi i szkoły. To są najpilniejsze potrzeby. Jak się z nimi uporamy, to damy więcej na kulturę. Zdaniem starosty dotacje ze Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego są większe, bo większy jest też budżet w Katowicach. – To są trudne wybory, ale wybory – dodał Hajduk, którego zdaniem podział powiatowych środków nie powinien dyskryminować żadnej organizacji.
(waw)