Potrzebne jest jakieś wyjście
Wynikają z faktu, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która miała być współinwestorem, nie ma w tegorocznym budżecie pieniędzy na to zadanie, choć już od minionego roku magistrat prowadził z nią rozmowy w tej sprawie. Jest dokumentacja i pozwolenie na budowę, ale nie wiadomo, kiedy zostanie ogłoszony przetarg na wyłonienie wykonawcy i kto za nerkę zapłaci.
Drogi w Polsce mają różnych zarządców. Rodzi to nieraz spore problemy. Wyszły teraz jak na dłoni. Nerką, przypomnijmy, nazwano dwa połączone ronda, które mają rozwiązać problemy ruchu na skrzyżowaniu ulic: Mariańskiej, Głubczyckiej, Kozielskiej i Reymonta. Ta pierwsza jest drogą miejską, dwie następne krajowymi, a trzecia wojewódzką. Na nerkę musi się więc zgodzić trzech zarządców dróg i ustalić, jak zostaną pokryte koszty.
Od minionego roku ratusz informował, że miasto, Zarząd Dróg Wojewódzkich i GDDKiA zapłacą po równo, czyli po 1/3. Wychodzi po około 1,4 mln zł. Teraz okazuje się, że Dyrekcja Generalna nie ujęła tego zadania w swoich inwestycjach. Magistrat zapewnia, że problem zostanie rozwiązany. Jak? Najprawdopodobniej miasto zapłaci więcej jak planowało, a GDDKiA przeprowadzi natomiast kompleksowe remonty przebiegających przez Racibórz odcinków drogi krajowej Opole–Chałupki. Mowa m.in. o Studziennej. Prezydent nie chce ujawniać szczegółów propozycji do rozmów, ale zapewnia, że przetarg na wyłonienie wykonawcy zostanie ogłoszony w kwietniu. Ustalono też, że inwestorem bezpośrednim będzie miasto.
(waw)