Ważne zwycięstwo na ligowym starcie
Drużyna Witolda Galińskiego oddała rywalom tylko drugiego seta. – Pokonali bardziej doświadczonych od siebie. Są młodzi i będą grać tylko lepiej – uważa wiceprezes Jan Stec.
Oto wyniki setów: I. 25:17 (Rafako prowadziło cały czas: 3:0, 9:3, 17:12 i 24:16), II. 24:26 (2:4, 10:10, 17:16, 22:24), III. 25:18 (1:4, 10:7, 16:12, 23:17), IV: 25:20 (3:4, 13:13, 18:16, 21:17).
Rafako miało 58% skuteczność w ataku. Najlepiej pod tym względem wypadli Miłosz Zniszczoł – 72%, Bartosz Buniak – 63% i Karol Galiński – 57%. Zniszczoł i Marcin Gonsior byli „ekonomiczni” na plus 10 punktów. Drugiego seta Rafako przegrało wskutek 11 własnych błędów.
– Była niemoc w zeszłym roku, ale teraz daliśmy im radę – mówił po ograniu UKS Karo trener raciborzan. – Co ważne, chłopcy potrafili zapanować nad nerwami, poza drugim setem. Kibice powinni być zadowoleni, bo zobaczyli dużo widowiskowych akcji i szybkiej gry – dodał Galiński wyróżniając całą drużynę, „bo jeden zawodnik pracował na drugiego”.
Po przegranej w drugim secie kierownik raciborskiej drużyny Mirosław Banak stwierdził „3:1 to też dobry wynik”, przewidując końcowy rezultat. – Proszę to koniecznie napisać – apelował z uśmiechem po meczu.
– Otwarciu sezonu zawsze towarzyszy stres i było trochę nerwówki. Najważniejszy jest wynik, czyli nasza wygrana – stwierdził po spotkaniu Marcin Gonsior, kapitan KS AZS Rafako Racibórz.
Absolwent PWSZ i rozgrywający Rafako Mariusz Jajus w dniu meczu obronił na piątkę pracę licencjacką pt. „Zainteresowania sportowe i rekreacyjne wychowanków Zakładu Poprawczego w Raciborzu”. – Wiele nie pograłem na inaugurację, bo niedawno skończyłem przeszkolenie wojskowe. Mimo tylko dwóch treningów dobrze się czułem na boisku. Powinno być 3:0 ale najważniejsze, że wygraliśmy pierwszy mecz. Cieszę się, że przyszło dużo ludzi – podkreślał Jajus.
Publiczności faktycznie było dużo – kibice zapełnili całą halę OSiR (a kiedy zjadą się z praktyk studenci III roku PWSZ kibiców ma być jeszcze więcej) i głośno dopingowali akademików. Mecz oglądali m.in. prezydent Mirosław Lenk i rektor PWSZ Michał Szepelawy. – Już niedługo, przed meczem z SMS Łódź (20 października) urządzimy naszym siatkarzom oficjalne podziękowanie za sukces na Akademickich Mistrzostwach Europy – obiecuje rektor. Wcześniej spotka się z nimi, by pogratulować, prorektor Jerzy Pośpiech.
Kolejny udany mecz rozegrał libero Artur Szmidtka. – Staram się i myślę, że z czasem będzie lepiej. Mam kłopoty z przyjęciem na palce. W drugim secie było niepotrzebne spięcie, ale przełamaliśmy się – stwierdził siatkarz.
– Jestem zadowolony z gry mojego zespołu. Racibórz to trudny teren: dużo kibiców i ciemna sala. Przed nami długa liga. Nie mamy aż 7 graczy w porównaniu do ubiegłego sezonu. Zwłaszcza gorzej jest na przyjęciu – powiedział trener gości Radosław Gorski, który grał w Rafako, podobnie jak filar drużyny przyjezdnych Grzegorz Barciak.
ma.w