Test po czesku
Zawody odbyły się 27 września w Opawie i zorganizowane przez Czeski Czerwony Krzyż. Wystartowali w nich przedstawiciele czeskich służb mundurowych. Wśród nich byli też strażnicy miejscy z Raciborza, którzy w ogólnej klasyfikacji zajęli trzecie miejsce. – Mieliśmy nieco utrudnione zadanie. Jednym z zadań był pisemny test wiedzy w języku czeskim. W zasadzie tę konkurencję oddaliśmy przez to walkowerem. Najlepiej za to wypadliśmy podczas symulacji wypadku samochodowego i zabezpieczeniu miejsca zdarzenia. Czesi byli pod wrażeniem – mówi Andrzej Migus, komendant Straży Miejskiej w Raciborzu. Pierwsze miejsce zdobyli czescy celnicy.
Uczestnicy zmagań musieli się też wykazać nie tylko umiejętnościami z zakresu pierwszej pomocy przedmedycznej, ale także w obezwładnianiu napastnika. – Pozoranci byli profesjonalnie ucharakteryzowani. Ich obrażenia wyglądały bardzo realistycznie. Z ran lała się krew, widać było wystające złamane kości – opowiada komendant. Jak przyznaje, trzecie miejsce raciborskich funkcjonariuszy świadczy o tym, że nie odbiegają oni swoimi umiejętnościami od czeskich kolegów, ale też uświadamia, że konieczne są dalsze ćwiczenia. Strażnicy z Opawy regularnie uczestniczą w szkoleniach z zakresu pierwszej pomocy. Raciborscy funkcjonariusze jedynie podczas podstawowego szkolenia tuż po przyjęciu do pracy.
Zawody stanowiły finał całego cyklu szkoleń, zorganizowanych przez czeską policję miejską, będącą odpowiednikiem raciborskiej straży miejskiej. Obydwie instytucje, podobnie jak miasta, łączy też umowa o partnerstwie i współpracy. Działania prowadzone były w ramach europejskiego projektu. Ich elementem były wspólne patrole oraz wymiana doświadczeń. Na tym nie koniec współpracy. – Zamierzamy stworzyć lustrzane projekty, realizowane po obu stronach granicy z zakresu pierwszej pomocy, samoobrony i użycia środków przymusu bezpośredniego. Przy okazji chcielibyśmy omówić także różnice w przepisach. Od przyszłego roku, kiedy to zniesione zostaną granice, spodziewamy się większego przepływu ludzi. To, że nie będzie granic, nie oznacza, że przepisy będą takie same. Różnią się w wielu sprawach, np. w Czechach spożywanie alkoholu w miejscach publicznych nie jest karalne. W Polsce tego robić nie wolno. Znajomość przepisów sąsiadów pozwoli nam informować o nich obywateli – dodaje komendant Andrzej Migus.
Adk